Hobot 298

Na razie umyłem 2 okna i drzwi balkonowe i jestem zadowolony. Żona też. Zastosowałem 2 metody. W jednym przypadku najpierw puściłem Hobota, aby na sucho starł kurz z okna, a potem przy użyciu nowej ściereczki z mikrofibry, umył okno rozpylając płyn do okien (załączony przez producenta). Efekt zadowalający. Druga metoda - zmyłem kurz ciepłą wodą (przy okazji myjąc ramy), a po wyschnięciu włączyłem Hobota z użyciem dyszy rozpylającej. Jeszcze lepszy efekt. W mojej ocenie jest to robot do częstego mycia okien, a nie tylko na święta:-) i wtedy spełnia swoje zadanie. Jestem zadowolony z zakupu. Polecam też czytanie angielskiej instrukcji obsługi, polska wersja jest skrócona.

Hobot 298 spełnił moje oczekiwania. Na pewno za pierwszym razem może nie zastąpić ręcznego mycia (jeżeli okna były bardzo brudne). Moje były po budowie i remoncie. Więc były bardzo brudne. I uważam, że poradził na prawdę nieźle. Domyłem okna ręcznie. I od tego czasu puszczam Hobota 298 co jakiś i okna są prawie idealnie czyste :) Trzeba się nauczyć obsługi tego robota. Używać mikrofibry do suchego i mokrego mycia. Zajmuje to trochę czasu, ale wole poczekać i go przekładać z okna na okno, niż samemu śmigać na szmacie :) Mikrofibra nie może być za mocno zwilżona/mokra, bo robot będzie się ślizgał po szybie. I nic nie zrobi tylko będzie sygnalizował błędy. Mikrofibry w zestawie jest za mało, więc trzeba było dokupić. Są chol..nie drogie. Masakra. Ale można je myć i używać wiele razy. Spryskiwacz się sprawdza. Robi mikro mgiełkę. Przy nawilżonej mikrofibra się sprawdza. Ale na zewnątrz trzeba uważać, by nie wiało. Warto też używać sprawdzonych dobrych płynów do szyb. Marketowe będą za słabe. Mogą zostawiać smugi. Jedynie z czym nie był wstanie sobie poradzić, to lustro które mam w ścianie w łazience. Ściana 5x3 m, lustro 3x2 Wjeżdża na glazurę i się gubi bo mam ścianki/wypukłości na różne rzeczy. Oceniając go bardziej szczegółowo dałbym 15/20 punktów.

Z trudnymi zabrudzeniami sobie nie radzi, tylko je rozmazuje. Detergent do czyszczenia lepiej nanosić samemu przed uruchomieniem robota, ponieważ urządzenie rozpyla go zbyt mało i czyści praktycznie na sucho. Żeby efekt był zadowalający, trzeba umyć szybę kilka razy (pilnując, żeby ściereczka były czysta i na końcu sucha). Niestety, nie radzi sobie przy ramach okien. W przypadku okien do samej podłogi linka zabezpieczająca nie ma żadnego sensu i trzeba mieć nadzieję, że robot nie spadnie. Bardzo słabo widać kolor diody oznaczającej stan naładowania baterii podtrzymującej w razie zaniku prądu. Mimo tych uwaga, trzeba przyznać, że potrafi umyć tak, żeby nie było smug. Jeszcze testuję różne sposoby mycia nim, ale widać, że do przecierania szyb na bieżąco na pewno się przyda.

Rewelacja. Użyliśmy Hobota w dwóch domach z dużymi przeszkleniami i zgodnie z żoną uważamy, że sprzęt jest niezwykle pomocny przy myciu dużych okien. Okna średnio zabrudzone, w miejscach oddalonych od ruchu miejskiego umył bez problemu czystą szmatką i z włączoną funkcją spryskiwacza. W mieście, gdzie szyby pokryte są warstwą pyłu i kurzu- robot nie mógł "złapać przyczepności" i nie chciał jechać do góry. Rozwiązaniem jest uruchomienie Hobota "na sucho", a następnie włączenie normalnej funkcji z rozpylonym płynem, Naprawdę- ogromne ułatwienie pracy, a na dodatek czyste szyby np. co miesiąc, a nie dwa razy w roku, niezależnie czy zatrudnia się Panią do pomocy, czy męczy się po pracy samemu. Polecam.

Zakupiłam Hobota ze względu na balkonowe szyby przesuwne. No i tu się sprawdza świetnie. Fakt czasami musze go puścić 3 x na szybę ( wymieniając mu ściereczki) ale w tym czasie sprzątam balkon lub piję kawę. Efekt na szybach nie jest super idealny ,ale na trud ręcznego ich mycia jest mocno zadawalający. Niestety nie próbowałam go jeszcze na zwykłych oknach ponieważ miałam już je wcześniej umyte.

Bardzo dobrze wykonany robot. Spełnia swoją funkcję jeśli się go odpowiednio używa i zgodnie z zaleceniami producenta. Więcej będę mógł napisać jak się zrobi ciepło, gdyż o tej porze roku raczej nie można go używać na zewnątrz (zbyt duża wilgotność i za niska temperatura). Na pewno nie zastąpi w tej czynności całkowicie człowieka ale bardzo pomaga jeśli się go w miarę często używa.

Nie radzi sobie z plamami po muchach itp. TOno musi być mute kilkoma sesjami - ale pomoc jest :) Myślę, że puszczany systematycznie będzie dobrym sprzymierzeńcem w walce o czyste okna. Zaschnięte plamy trzeba mu pomóc usuwać - to niestety mankament, ale i tak jestem zadowolona.

Bardzo przydatny pomocnik domowy. Niektóre elementy wymagają małej ingerencji w czyszczeniu (większe zabrudzenia czy smugi), jednak przy dużej ilości okiem (jakie posiadam) jest bardzo udanym wydatkiem. W czasie, w którym on myje okna ja mogę robić inne rzeczy :-) , np. pić kawkę.

Robot myje dokładnie nawet bardzo zabrudzone okna (u mnie sprawdziła się technika na mokro, ale z użyciem płynu do szyb w piance spryskiwanego bezpośrednio na szyby). Perfekcyjna pani domu dopatrzyłaby się może smug, które są widoczne pod światło, ale dla mnie najważniejsze jest to, że okna są czyste, a ja nie musiałam w to włożyć żadnego wysiłku.

Piszę to co przy ściereczkach. Produkt marze szyby i zostawia ślady gąsienic nawet na czystej szybie. Naprawa w serwisie nic nie dała. 3 próby zgodnie z zaleceniami sprzedawcy -najpierw na sucho(specjalna ściereczka), potem na mokro (inna ściereczka). Szyba pomazana i ślady gąsienic. Ochrzan od żony bo szyby były myte Karcherem po pierwszej próbie i wysyłce Hobota 298 do serwisu. Szkoda pieniędzy i czasu. Odesłałem, a sklep zwrócił pieniądze.