Koss UR20 Czarny

Kossy mają świetną izolacje od otoczenia,duże muszle które zakrywają całe uchu(nie tak jak w pozostałych konkurecyjnych słuchawkach w tym przedziale cenowym),solidną konstrukcje,uszy po kilku godzinnej sesji nie pocą się,wygoda-są bardzo komfortowe,pewny/gruby kabel.Dźwięk spoczątku był metaliczny,ale po wygrzaniu zmienił się zupełnie,piękny bas. Nie żałuje zakupu i do tego dożywotnia gwarancja. Polecam

dobre ,solidne słuchawki w niskim przedziale cenowym . Świetna scena ,przyzwoita analityczność.Trochę rozjechany dół ,zbyt krzykliwa góra. Średnica na poziomie słuchawek wyższej klasy. Świetnie leżą na głowie,nie uciskają ,kilkugodzinne używanie nie męczy . Dobrze izolują od zewnętrznych dźwięków. Dobry wybór za niewielkie pieniądze,w końcu to jest KOSS. Marka to marka .

Rewelacyjny stosunek jakości do ceny. Duże wygodne słuchawki domowe. Czyste basy i wyrazisty środek. Używam ich przy laptopie i nie widzę potrzeby kupowania droższych. Oby długo służyły,

Kossy mają świetną izolacje od otoczenia,duże muszle które zakrywają całe uchu(nie tak jak w pozostałych konkurecyjnych słuchawkach w tym przedziale cenowym),solidną konstrukcje,uszy po kilku godzinnej sesji nie pocą się,wygoda-są bardzo komfortowe,pewny/gruby kabel.Dźwięk spoczątku był metaliczny,ale po wygrzaniu zmienił się zupełnie,piękny bas.U mnie słuchawki chodzą z x-fi extreme gamer.Dobra przestrzeność dzwięku(nawet gdy były podłaczone do zintegrowanej karty -gram głównie w gry ,np.counter-strike 1.6).Można je już dostać od 80zł! Nie żałuje zakupu i do tego dożywotnia gwarancja. Polecam

Używam ich od miesiąca. Duże muszle ładnie zakrywają uszy (to wreszcie pierwsze słuchaki które mnie nie cisną). Świetnie izolują od otoczenia, jak żona mi mówi że mam wynieść śmieci to je zakładam i nic nie słyszę. Początkowo dźwięk był trochę dziwny, teraz po wygrzaniu liczę ile jest w orkiestrze instrumentów (bo to w nich słychać). Jak podłaczę do Creative ZEN V do wymiata, a jak podłączę do lapka i pogłoszę, bo czasem lubię głośno słuchać, to generują tyle hałasu aż idzie krew z uszu(prawie). Przewód gruby, jeśli używa się przy niskich temperaturach robi się sztywny (ale w zimę jest ciepło w uszy). Pałąk łączący bardzo elastyczny. I jeszcze ta dożywotnia gwarancja. Fakt że mobilnie zajmują minimum pół plecaka. podsumowanie jeden minus reszta plusy

Jako człowiek o dużych uszach wreszcie mam słuchawki, w których mogę siedzieć kilka godzin bez bólu uszu. Jakość dźwięku jak dla mnie dobra, szczególnie w tym przedziale cenowym - audiofilem nie jestem, ale już trochę słuchawek miałem. Z racji gabarytów słuchawki napewno nie są zbyt mobilne, z racji bardzo dobrego wygłuszenia dla własnego bezpieczeństwa nie radzę się w nich poruszać po ulicy. Kabel jest długi, gruby i solidny. Same słuchawki też są odporne na upadki, szarpnięcia i inne nieumyślne próby zniszczenia. Regulator głośności by się czasem przydał, choć pewnie pogorszyłby jakość dźwięku.

Porównując do nich sennheisera hd201 opinia o kossach wypada bardzo słabo. Oba produkty są w tej samej półce cenowej. W kossach jest bardzo ładny bas lecz stanowczo za dużo tonów wysokich. Sopran jest taki wykręcony, że przy słuchaniu mp3 słychać wszystkie zniekształcenia utworu nawet przy dość wysokim bitrate. I niestety nie uważam tego jako zalety jak ktoś wcześniej pisał tylko jest to dla mnie ogromną wadą, ponieważ praktycznie wszędzie korzysta się z mp3. W tym temacie świetnie radzą sobie hd201. Pozostaje jedynie słuchać .wav, przy których problem z sopranem nie występuje aż tak mocno lub nie słuchać głośniej niż 50% mocy. Tony średnie w ur20 brzmią jak odgłos z metalowej puszki. Mówiąc krótko liczyłem na coś duuużo lepszego czytając inne opinie internautów. Mimo, że kossy są dużo bardziej wygodne od hd201, ucho się nie poci, właściwie nie czuć ich na głowie, odcinają rewelacyjnie od otoczenia, mają ogromne nauszniki i bardzo dobrze wyprofilowane, kabel jest solidny/gruby i wychodzi z jednej słuchawki to dźwięk oprócz basu jest w jakości słuchawek za 30zł. Wcześniej korzystałem z HD201 ale bolały mnie uszy, głowa od pałąka, kabel wiecznie się plątał, rwał się 'skórzany' pokrowiec na nausznikach, aż w końcu siadła jedna słuchawka i był to doskonały moment do wymiany sprzętu (po 4 latach używania). Kossy ur20 uważam za produkt funkcjonalny lecz nie spełniający się w jakości dźwięku. Teraz wystarczy wybrać co nas bardziej interesuje w tych słuchawkach.

Słuchawki za niewielkie pieniądze, które potrafią dać amatorowi ładnego i czystego dźwięku sporą satysfakcję:) Nie są to co prawda najlepsze słuchawki jakie miałem na uszach, ale gdzie tu porównywać je z półką cenową powyżej 300 złotych (mówiąc o tej samej marce lub innych podobnie profesjonalnych, a nie jakichś Skullcandy z ceną za grafikę, gdzie mamy dźwięk jak z mikrofalówki). Należę do ludzi, którzy lubią mądrze kupić i powiem szczerze, że nie żałuję. Narazie nie dostały w kość upadkami czy innym specjalnym traktowaniem, ale wygięcie o 100 stopni słuchawki nie robi tu żadnych problemów:) Na zakończenie dodam, że moje uszy są dość konkretnych rozmiarów, ponadto troszkę odstają:P i nic mnie nie boli ani nawet uwiera:D I mimo stosunkowo dużej wagi (ok 300g) nie ciążą na czerepie:) No i jeszcze jedno - słucham różnej muzyki i czy zależy na dynamice czy na głębi - nie zawiedziecie się - słychać każdy szczegół:)) Wahałem się między Kossem a Sennheiserem HD202 (miałem pożyczone na próbę) i uważam że dobrze wybrałem. ZDECYDOWANIE POLECAM

Fajnie graja, sprawdzają się u osób z głowa większa niż standardowa;) Troszkę brakuje regulacji głośności.

Za krótko używam aby ocenić. Ale z perspektywy tygodnia jest ok. Wydaje mi się że jest tu bardzo korzystny stosunek ceny do jakości. Polecam.