DiRT 5 (Gra PC)

Trochę muszę jeszcze dopracować, brak obsługi kierownicy daje się we znaki. Do tego model uderzania o otoczenie tez wymaga dopracowania. Mam nadzieje ze jeśli to zostanie poprawione będzie mocne 4 za oldschoolowy dirt

Gra graficznie wymiata. Fajnie zrobione trasy i pojazdy. Ale to gra na zasadzie - byle do przodu. Nie trzeba kręcić wyników itd. Tak zasiąść przed tv i grać, podziwiać. Monotonia przychodzi po kilku godzinach. Brak możliwości sterowania kierownicą. Przynajmniej mojej nie widzi (nawet jako pada do sterowania) . Brak polskiego języka. Fajnie że jest opcja robienia własnych tras (tylko na obiekcie wielkości stadion - nie nie, nie tworzymy plansz). Sumując. Gra na kilka godzin podziwiania możliwości nowej konsoli. Nie jest to gra dla ambitnych. Na marginesie dodam że taki graficzny chłam jak Project Cars 3 nabiera całkiem innej jakości (grafika wreszcie działa). Forza H4 - wygląda jeszcze lepiej - więcej detali i zagęszczenia obiektów.

Oki

Ok

Ciekawa gra, grafika mega

Dobra gra wyścigowa przy której można się zrelaksować po ciężkim dniu pracy. Czysty Arcade a co za tym idzie, bardzo przyjemnie prowadzi się auta.

Grałem w Dirt2 , Dirt3 , Rally 2.0 i Grid'a . Ale ta część to masakra . Takie MarioCart z prawdziwymi samochodami . Ludzie piszą że grafika ładna ale fizyki w tej grze to jest chyba 0 Przez to statyczna grafika wygląda dosyć dobrze . Otoczenie się nie psuje auta się nie psują mojej 3 letniej bratanicy mogę dać pada i pojedzie tak samo jak osoba która gra już kilka lat . Nie mówię już o premium skórkach na auta . Czy arcadeowym podejściu do wyścigów. Pobrałem przejechałem 10 wyścigów usunąłem nigdy więcej do gry nie wrócę. 0 rozwoju , grafika ładna i ciężko mi to wymienić jako plus bo gdybym kupował gry dla grafiki to miałbym bym o wiele obszerniejszą bibliotekę. Masakra . Zacząłem z serią Colin McRae o wersji 2.0 , potem dirt 2,3 , grid , Rally 2.0 ( ujdzie ) . Ale to jest dramat 0 przyjemności z wyścigów jak wystarczy przez 90% mieć gaz w podłodze .

Beznadzieja. Pierwsze Dirty to było coś, a to? Samochody prowadzą się jak pudełka zapałek - znikoma praca zawieszenia, znikoma bezwładność, znikome różnice w prowadzeniu poszczególnych samochodów i to wszystko na wyłączonych "wspomagaczach"! To już jazda w takim dość niszowym Wreckfest sprawia więcej frajdy. Sorry, Codemasters, ale nawet zręcznościowy model jazdy trzeba umieć zrobić. Karierę przechodzi się bez żadnych emocji. Wyścig za wyścigiem i już. Ogólnie cała ta otoczka festiwalowa z wkurzającym komentarzem już dawno mi się znudziła i wzbudza we mnie niechęć. Jakieś zalety? Grafika no powiedzmy, że jest spoko i tyle. Obsługa wibracji DualSense daje radę. Udźwiękowienie też jest ok.

Średnio na jeża. Grafika nie powala samochody wyrwane z kosmosu wyglądają jak z jakiejś kreskówki. Sam wyścig do przeżycia choć sterowanie w żadnym stopniu nie adekwatne do realnego, w żaden sposób nie czuć masy samochodu. Smieszne i dziwne zmiany związane z pora dnia i nocy, zaczynasz wyścig gdzie słońce znajduje się w zenicie a kończysz nocą co denerwuje ponieważ w "dzień" ekran jest za jasny wiec trzeba ściemnić telewizor a w nocy nic nie widać. Gra za bardzo zielona wszystko jest zielone, trawa droga kamienie. Rozróżnisz daną rzecz dopiero gdy w nią wiedziesz.

Na Xbox One gra wypada średnio na jeża. Grafika nie powala samochody wyrwane z kosmosu wyglądają jak z jakiejś kreskówki, mówiąc szczerze mario carts wyglądało lepiej . Sam wyścig do przeżycia choć sterowanie w żadnym stopniu nie adekwatne do realnego, w żaden sposób nie czuć masy samochodu. Smieszne i dziwne zmiany związane z pora dnia i nocy, zaczynasz wyścig gdzie słońce znajduje się w zenicie a kończysz nocą co denerwuje ponieważ w "dzień" ekran jest za jasny wiec trzeba ściemnić telewizor a w nocy nic nie widać. Gra za bardzo zielona wszystko jest zielone, trawa droga kamienie. Rozróżnisz daną rzecz dopiero gdy w nią wiedziesz. Gra ma nie caly miesiąc a znalezienie graczy w sieci graniczy z cudem. Czekam czasami po 10 minut i nic. Nie mam pojęcia co innym podoba się tak w tej grze ale ja najchętniej prosił bym o zwrot pieniędzy gdyby była taka możliwość.