RYOBI RSH3045U

Witam. Mam na działce ponad 100 żywotników różnej maści, jodły, sosny, świerki itp. ponad 15 drzew owocowych, trzy leszczyny i krzewy owocowe. Przez lata się nazbierało i potrzebna była solidna maszyna do cięcia gałęzi. Wybór padł na Ryobi i to nie przypadkiem. Firmę znam jako użytkownik kołowrotka morskiego na naprawę duże ryby. Bardzo mocna niezawodna (od 7 lat) konstrukcja kołowrotka . Rozdrabniarkę RSH3045 wybrałem ze względu właśnie na markę i dużą moc rozdrabniarki. Brałem też pod uwagę zakup Makitę UD2500, ale jednak ma słabszy silnik. Klienci kupują popularną Makitę, bo marka Ryobi jest bardzo mało znana. Ja za swoją zapłaciłem 01 marca br. 899,99zł. i widzę, że cena już poszła w górę. Do tej pory przerobiłem wszystkie gałęzie cięte jesienią zeszłego roku i z tego roku. Bez problemu chrupała każdą gałąź. Silnik chwilowo zwalniał, co jest zrozumiałe, po czym zwiększał obroty dostając niejako kopa i śmigał bez problemu. Ja przyjmę zasadę, aby gałęzie cięte wiosną rozdrabniać jesienią, a cięte jesienią przerabiać wiosną. Przesuszone drewno świetnie się rozdrabnia. Mokre gałęzie, szczególnie te drobne i wiotkie przechodzą niestety przez "zęby".  Raz mi się zdarzyło, że właśnie te wiotkie gałęzie (D = +/- 10mm) tak się owinęły na walcu, że po włożeniu konkretnego klocka silnik się wyłączał. Pomyślałem, że jest już po maszynie, a ja ją tak przed teściem zachwalałem. Wysunąłem pojemnik na urobek i wszystko stało się jasne. Pełno gałązek oplatało zęby i trzeba je było usunąć. Po tym problem zniknął. Jedna rzecz, która mogła być lepiej zaprojektowana to kształt i wielkość gardzieli. Można byłoby ją zrobić w kształcie kielicha. Ułatwiałoby to wprowadzanie gałęzi do rozdrabniania. Reszta OK.