Indiana Line Tesi 561 Czarny Dąb

Graja miękko,nadaja się do długiego słuchania, nie męczą.bas wyczuwalny, nie nachalny,średnica ok, wysokie tony raczej spokojne, nie deneruja uszu. . U mnie działają z yamacha rn- 602 w pokoju kolo 20 m2..dają spokojnie radę. Wygląd też nie jest bez znaczenia, bo przede wszystkim nie są wielkie i fajnie wkomponują się w pokój.

Kolumny idealne - duża moc z niewielkich rozmiarów. Idealne do postawienia przy samej ścianie - Bass reflex z przodu. Świetne brzmienie - dużo lepsze niż wielu, droższych marek. Idealne wysokie i średnie tony. Bas nie przytłacza. Solidne i estetyczne wykonanie - stają się ozdobą salon Gorąco polecam

Długo zastanawiałem się nad wyborem. Tu wszystko mi odpowiada. I wielkość (nie za duże) i brzmienie i jakość wykonania. Pewnie można wydobyc z nich wiecej majac dobrej klasy wzmacniacz. Wydaje mi się że najładniejszy kolor to biały ale nie do każdego wnętrza pasuje.

Płaska charakterystyka, zgodnie z oczekiwaniem. Bas przyjemny, nie dudni. Prosty i elegancki wygląd.

Świetne przejrzyste, dynamiczne i miękkie brzmienie. Zaskakująco mocny ale nie męczący bas.

Bardzo udany model, dobry lifting. Należy dodać że jest całkiem inny od poprzednika czyli wersji tesi 560. Model 560 był ( jeszcze jest) nieco przebasowiony, z luźnym miękkim basem i delikatna górą, średnica była ok, bliska i namacalna, całość to takie romantyczne , relaksacyjne granie, niesprawdzające się tam gdzie potrzeba precyzji. Tu lepsza była Nota 550, lub 550x. Nowa tesi 561 gra w basie bardziej precyzyjnie, ale absolutnie nie twardo, lub technicznie, raczej jędrnie i mocno, średnica jest podobna, góra jakby bardziej nabrała powietrza.

Kolumny mają ciepłe brzmienie, ale każdy będzie to odczuwał inaczej. Ja nie czuję, żeby grały surowo, ale tego ciepła i miękkości też do końca nie słyszę. Powiedziałbym jednak, że grają bardzo przejrzyście, dobrze słychać średnicę i wysokie tony - dzięki temu dialogi w filmach i wokale są dobrze słyszalne. Bas lekko przytłumiony, ale nie nachalny, nie będzie pasować do łupanek, ale gdy znajdzie się odpowiedni utwór z głębokim, ciężkim basem, to potrafią uderzyć, natomiast w rocku, folku i klasyce nie da się zejść nisko, to moje odczucie. Określiłbym, że wszystko jest tu spójne i nie wychodzi przed szereg - ani niskie, ani wysokie tony. U mnie grają z amplitunerem kina domowego i jestem zadowolony, bo są to kolumny dość uniwersalne. I do filmu (choć przydałby się subwoofer, żeby podkreślić co nieco), i do radia (dobrze słychać mowę, nie bębni bas), i do muzyki (dobra średnica, dość miękki bas i wyraźne wokale powodują, że różne gatunki muzyki będą brzmiały dobrze). Kolumny wyglądają bardzo dobrze, design na wysokim poziomie, bez zbędnych ozdobień i kiczu, a o to nietrudno, bo każdy chce się jakoś wyróżnić i robi niepotrzebne ozdobienia, chromy, nóżki, zaokrąglenia. Tu kolumny są proste i schludne. Czarne pasują prawie do każdego wnętrza, choć kusił mnie orzech, ale drewno też ma swoje mody (tak jest, wiśnia już odeszła do lamusa). I wielkość kolumn nie przytłacza, są niskie i wąskie (kosztem średnicy głośników oczywiście), więc zmieszczą się w mniejszych pomieszczeniach, u mnie akurat grają w salonie 25m2 i dają radę - 80% głośności już jest ponad wystarczająca, ale mogą też zagrać bardzo cicho i bez łupiącego basu, więc późnym wieczorem można sobie jeszcze coś posłuchać bez obaw, że sąsiedzi zapukają do drzwi. Dobry układ głośników, osobno wysokie, średnie i niskie tony, bas-refleks z przodu, więc kolumny można postawić prawie przy samej ścianie.

Kolumny mają ciepłe brzmienie, ale każdy będzie to odczuwał inaczej. Ja nie czuję, żeby grały surowo, ale tego ciepła i miękkości też do końca nie słyszę. Powiedziałbym jednak, że grają bardzo przejrzyście, dobrze słychać średnicę i wysokie tony - dzięki temu dialogi w filmach i wokale są dobrze słyszalne. Bas lekko przytłumiony, ale nie nachalny, nie będzie pasować do łupanek, ale gdy znajdzie się odpowiedni utwór z głębokim, ciężkim basem, to potrafią uderzyć, natomiast w rocku, folku i klasyce nie da się zejść nisko, to moje odczucie. Określiłbym, że wszystko jest tu spójne i nie wychodzi przed szereg - ani niskie, ani wysokie tony. U mnie grają z amplitunerem kina domowego i jestem zadowolony, bo są to kolumny dość uniwersalne. I do filmu (choć przydałby się subwoofer, żeby podkreślić co nieco), i do radia (dobrze słychać mowę, nie bębni bas), i do muzyki (dobra średnica, dość miękki bas i wyraźne wokale powodują, że różne gatunki muzyki będą brzmiały dobrze). Kolumny wyglądają bardzo dobrze, design na wysokim poziomie, bez zbędnych ozdobień i kiczu, a o to nietrudno, bo każdy chce się jakoś wyróżnić i robi niepotrzebne ozdobienia, chromy, nóżki, zaokrąglenia. Tu kolumny są proste i schludne. Czarne pasują prawie do każdego wnętrza, choć kusił mnie orzech, ale drewno też ma swoje mody (tak jest, wiśnia już odeszła do lamusa). I wielkość kolumn nie przytłacza, są niskie i wąskie (kosztem średnicy głośników oczywiście), więc zmieszczą się w mniejszych pomieszczeniach, u mnie akurat grają w salonie 25m2 i dają radę - 80% głośności już jest ponad wystarczająca, ale mogą też zagrać bardzo cicho i bez łupiącego basu, więc późnym wieczorem można sobie jeszcze coś posłuchać bez obaw, że sąsiedzi zapukają do drzwi. Dobry układ głośników, osobno wysokie, średnie i niskie tony, bas-refleks z przodu, więc kolumny można postawić prawie przy samej ścianie.

Nie jestem ekspertem ale jak na moje wymagania to grają super

Kolumny jeszcze się rozgrzewają, a jakość wykonania ok.