Hulajnoga Razors Razor A5 Air Czarny

Nie mogę dodać opinii, bo nie dostałem ze sklepu linku to umożliwiającego, dlatego piszę w formie komentarza. Potwierdzam, że hulajnoga z powodu braku bajerów (wątpliwej jakości amortyzatory u innych producentów) mniej klekocze, choć uważam, że mogłoby być jeszcze lepiej. Po niezbyt długim użytkowaniu zaczyna stukać, chyba tylni błotniko-hamulec (jest z metalu i dostaje luzu w miejscu zamocowania). Ale i tak nie zakwalifikowałbym jej do głośnych. Pompowane koła (do tego szerokie) robią swoje - jest przyjemniej i ciszej na bruku. Jak się je dobrze napompuje, to różnica w szybkości nie jest aż tak wielka, jak to niektórzy opisują w internecie. Pierwsze pompowanie przychodzi z trudnością, ale kolejne już łatwiej. Jest to jednak punkt do lekkiej poprawy przez producenta. System składania jest genialny, dużo wygodniejszy i szybszy od wszystkich innych, z którymi miałem do czynienia do tej pory. No może z wyjątkiem Oxelo 9 EF V2, gdzie szybkość składania jest największa, ale osiągnięto to kosztem wątpliwej trwałości rozwiązania, więc Razor i tak wygrywa. Rączki mają plastikowe kołnierze zapobiegające klekotaniu w miejscu łączenia - duży plus. Mam nadzieję, że te plastiki się nie rozlecą po dłuższym czasie. Trochę brakuje uchwytów do mocowania złożonych końcówek kierownicy - dyndają swobodnie, co trochę denerwuje. Dzięki nisko umieszczonej platformie wygodniej się odpycha (nie trzeba tak mocno zginać w kolanie nogi, która stoi na platformie). Ale chyba jednak trochę producent przesadził, bo nie da się zjechać nawet z obniżonego krawężnika przy przejściu dla pieszych - hulajnoga zawiesza się na podwoziu. Już nieraz z tego powodu wywinąłem widowiskowego orła na betonie. Pod względem jazdy po mieście (krawężniki) zdecydowanie lepiej sprawuje się Street Surfing Urban XPR Air, ale ma ona niestety beznadziejny system składania i brak składanej kierownicy, co zdyskwalifikowało tę hulajnogę w moim przypadku. Podsumowując, jakby prześwit pod platformą tej hulajnogi był trochę więk