Audio-Technica ATH-AD700X Czarny

Dobre a nawet świetne słuchawki ale...wymagają specyficznego, przemyślanego toru cechującego się ciepłem i ponadprzeciętnym wypełnieniem, w przeciwnym razie narząd słuchu zostanie potraktowany ostrymi jak brzytwa dźwiękami. Totalna odwrotność w stosunku do modelu niższego ath ad-500x, gdzie bass zalewa nas jak wodospad. Słuchawki nie są trudne do napędzenia, więc przenośne odtwarzacze w zupełności sprostają. Świetna stereofonia, analityczność sopranów i neutralna, lekko sucha średnica. Wokale naznaczone sybilantami. Słychać nawet jak trawa rośnie. Bass jest niestety zbyt wątły, bez równoważącego dociążenia i tu tkwi cały szkopuł. Cierpi na tym okrutnie muzykalność. Miałem duże nadzieje wobec tego modelu po znudzeniu się rozrywkowych charakterem i bassssem ad-500x. Dało się je słuchać jedynie na Ipodzie nano 2 gen. U mnie się nie sprawdziły ale doceniam walory japońskiej konstrukcji. Ostatecznie odesłałem do sklepu, ponieważ musiałbym zmienić absolutnie cały tor. Polecam tym, którzy szukają słuchawek jasnych, szczegółowych o bardzo zdyscyplinowanych najniższych rejestrach.

Ogólnie słuchawki baaardzo wygodne. Dla osoby noszącej nonstop grube plastikowe okulary, wymarzone - nic nie gniecie ani nie obciera ponieważ cały ciężar słuchawek spoczywa na głowie, a nie na uszach czy okularach. Co do dźwięku - rzecz dyskusyjna. Dla mnie dźwięk mają WYBITNY!! czyli neutralny, bardzo przestrzenny, lekki, zwiewny i co najważniejsze zimny oraz bardzo szczegółowy. W połączeniu z FiiO BTR5 który gra podobnie - dźwięk jest tak zimny że zakładam dodatkową kurtkę bo taki mróz jest. Scena i przestrzenność jest taka że wielokrotnie potrafię się obracać za siebie bo mam wrażenie że ktoś jest w pokoju lub chce do niego wejść. Do tego miliony malutkich szczególików które Cię otaczają z każdej dosłownie strony <3 No i nie mają prawie w ogóle basu (którego nie cierpię w każdej postaci niestety). Przykładowo gdy sparowałem je z iFi Hip Dac2 to o mało nie wyrzuciłem go przez okno bo tak je dociążył, ocieplił i dodał dudniącego basu - brrrr...

Ryzyk-fizyk i mam genialne słuchawki do LGV30 za 620pln. Zachciało mi się Szopena i AC/DC ze Scotem na szerokim planie. Świetne zrównoważone granie, szczegół, szeroka scena, mega stereo, i w ogóle są genialne. Bardzo dobry opis tych nauszników jest tu: .

Słuchawki lekkie i niezwykle wygodne, można używać przez długi czas nie męcząc uszu. Dźwięk wyraźny i ciepły. Spektakularna jakość wykonania i wytrzymała konstrukcja.

Dźwięk równy, czysty. Górki krystaliczne. Dołu może być mało dla jeśli ktoś jest przyzwyczajony do ich nadmiaru. Klasyka brzmi rewelacyjnie. Wokal brzmi tak, że słychać mlaskanie, i wdechy, kiedy wcześniej na tym samym nagraniu nie zwróciłem na to uwagi. Pięknie. Jeśli chodzi o metal, bo tego głównie słucham...wokal oczywiście świetny, jeśli chodzi o garki - wszystke ładnie słychać. Może czasem brakować dołu...wtedy niestety konieczna jest minimalna korekcja (zadziwiło mnie jak niewiele potrzeba). Stopa siedzi, gdzie trzeba, przejścia dodają przestrzeni. Wydaje mi się jednak, że przestrzeń na kilometry to nie jest domena tych słuchawek. słuchawki otwarte rzecz jasna! Jako wadę powiedziałbym, że nieduża regulacja odnośnie wielkości głowy

Bardzo dobry produkt dla wymagającego melomana.

Bardzo dobrze brzmiące słuchawki, podobne brzmieniem do konkurencyjnego modelu Akg 702, ale są łatwiejsze w napędzeniu. Dobra przestrzeń i wielka scena robią wrażenie. Dzwięk dosyć jasny, ilość basu jest dla mnie wystarczająca. Minusem słuchawek jest kabel wmontowany na stałe i trzeba na niego uwarzać a także plastikowe skrzydełka pod pałąkiem, które są zbyt delikatne. Polecam osobom, które nie mają możliwości słuchania z kolumn głośnikowych a chcą usłyszeć szeroką scenę muzyczną.

4,5/5

OK

super!