Makita UD2500

Maszyna bardzo dobrze wykonana. Starannie, dopasowane części, estetycznie. Dobrej jakości plastik. Poddaje się podczas wciągania gałęzi ale nie pęka. Przemieliła ok. 15 arów "małpiego gaju" i to bez problemu. Jakość zrąbków zależy od doprecyzowania regulacji ale mnie wystarczała jak na zdjęciu. Praca jak na tego typu maszynę to powiedziałbym, że cicha. Praca tak przyjemna, że po pewnym czasie zaczęło być problemem, że już trzeba opróżniać kosz. Moment i pełny. Noże po zakończonej pracy dalej ostre. Podtrzymuję zdanie, że lepiej dać parę złoty więcej i cieszyć się z pracy, niż jeździć ciągle po serwisach lub z reklamacjami - oszczędność paliwa i czasu (oraz zdrowia). Nie testowałem, czy potrafi rozdrobnić średnic podanych w instrukcji, ale pewnie i takie się zdarzały podczas pracy. Polecam i na chwilę obecną pozostałbym przy obecnym zakupie. Oglądane wcześniej filmiki okazały się potwierdzeniem wartości maszyny. Pozdrawiam i życzę przyjemnego zakupu i satysfakcji z pracy. :D

Dość długo czytałem i poszukiwałem opinii jaką rozdrabniarkę kupić, aby być zadowolonym z pracy tego urządzenia. Na koniec rozważań pozostał wybór pomiędzy Makitą a Ryobi. Ostatecznie za Makitą przemówiła sztywniejsza konstrukcja podpory urządzenia. W przypadku Makity potwierdzam również kłopot z zamknięciem blokady kosza do właściwej pozycji. Po delikatnej modernizacji nie ma problemów z prawidłowym zamknięciem kosza. Materiał z którego wykonane jest urządzenie wygląda solidnie, moc jest wystarczająca do rozdrabniania gałęzi mieszczących się do leja załadowczego. Więcej na temat urządzenia można zobaczyć w tym filmie: *****

Z założenia to nie jest wysokowydajny produkt profesjonalny, który by przerabiał tonę gałęzi na godzinę i trzeba mieć tego świadomość przy zakupie a rozczarowania nie będzie. Po miesiącu użytkowania tego rozdrabniacza oto co stwierdziłem: Plusy: solidność materiałowa - obudowa i kosz z niezłych tworzyw sztucznych i metalu, dobrze znoszą trudy eksploatacji a nie cackam się z tym sprzętem. Ergonomia na dobrym poziomie - podłączenie kabla umieszczone tak, aby nie wyrwać, lub nie uszkodzić go przypadkowo gałęziami. Przyciski z zabezpieczeniem przeciwpyłowym wymagają przytrzymania o ułamek sekundy dłużej. Solidny uchwyt i duże gumowane koła transportowe, co przy masie ok. 30 kg ma znaczenie. Napęd posiada zabezpieczenie przeciążeniowe - po zablokowaniu frezu tnącego napęd samoczynnie zmienia obroty na wsteczne i podejmuje próbę ponownego rozdrobnienia. Jeśli to kilkakrotnie się nie uda wyłącza się. Dobra i precyzyjna płynna regulacja docisku frezu praktycznym pokrętłem co jest konieczne aby odpowiednio rozdrabniać gałęzie z różnego drewna i o różnej wilgotności. Akceptowalna głośność. Minusy: kosz na zrębki pojemny, ale usytuowanie zsypu jest takie, że można go wypełnić tylko w 2/3 a i aby to osiągnąć trzeba wyłączać maszynę i przegarniać zrębki. Diody sygnalizujące stan urządzenia świecą na tyle słabo, że w świetle słonecznym wogóle ich nie widać. Cena "taka sobie" zważywszy, iż konstrukcja jest właściwie identyczna z rozdrabniaczami tańszymi o 300zł. Podsumowanie: Jeśli to świadomy i przemyślany zakup to absolutnie warto ze względu na dobrą ogólną jakość urządzenia. Po szybkim opanowaniu podstawowych ustawień i zasad użytkowania powinien dobrze służyć w domowym ogrodzie. Co do awaryjności, to okaże się, bo mimo intensywnej eksploatacji, jeden miesiąc to za krótko aby to sprawdzić.

Szanowni Państwo, ponieważ urządzenie uruchomiłem w dniu wczorajszym, nie jestem w stanie wydać opinii o jego trwałości. Urządzenie jest bardzo estetyczne, konstrukcja bardzo prosta i funkcjonalna. Blokada kosza faktycznie sprawia pewne trudności przy jej odblokowaniu, lecz daje to gwarancję, że samoczynnie nie otworzy się. Charakter pracy urządzenia powoduje duże wibracje, toteż zatrzask powinien mocno trzymać. Ustawienie Państwa ankiety "cechy produktu (opcjonalnie)" jest trochę dziwaczne, ponieważ nie pozwala na dowolną zmianę zakresu - tylko o jeden stopień. Podaję swoje imię i nazwisko, ponieważ uważam RODO za totalną głupotę. W czasach mojej młodości tylko przestępcy ukrywali swoje nazwiska. Jan Żurawski

Trudno ocemić w tak krótkim czasie. Sprzęt uruchomiony ,pracuje dobrze. Zgodnie z zaleceniem korzysram z przedłużacza 3x2.5. Potrzebna była przedłużka kabla z odpowiednią wtyczką do gniazda w urządzeniu

Używam rozdrabniarki od 3 dni na niewielkim, przydomowym ogrodzie - miałem sporą kupę na wpół wyschniętych i mokrych gałęzi z leszczyny, orzecha włoskiego i wierzby (takiej bardzo krętej) - jestem bardzo - BARDZO - zadowolony ze sprzętu! Nie zapycha się, pracuje cicho, regulacja jest banalnie prosta, "wciąga" wszystko co upchnę przez otwór wlotowy: od zbitków liści i drobnych gałązek, które trzeba popychać patykiem, żeby weszły, po faktycznie 40-45 mm średnicy gałęzie (również te suche). Drobny mankament to konieczność poprawiania "urobku" w koszu, ale rekompensuje to niezła ergonomia (kosz się łatwo odpina i wyciąga, jest sztywny a nie tekstylny, więc również łatwo go wyczyścić). Polecam!

Maszyna spełniła moje oczekiwania. Można by oczekiwać więcej porównując do Boscha AXT 25 TC, ale Makita kosztuje połowę mnie. Brakuje mi np. opcji składania na czas przechowania. Pozytywnie jestem zaskoczony, że maszyna nie jest tak głośna jak bym się spodziewał po obejrzeniu i wysłuchaniu kilku recenzji. Można bez obaw korzystać z niej w małym pomieszczeniu bez zatyczek do uszu. Niektóre drobniejsze gałązki zostały zgniecione, a nie pocięte, lecz może to być kwestia dalszej regulacji prześwitu przy ostrzu. Potwierdzam ostrzeżenia z innych recenzji - sprzęt przychodzi bez kabla zasilającego, więc trzeba się zaopatrzyć w przedłużacz koniecznie z uziemieniem. Jak na razie jedyna wada i to dość upierdliwa, to zła konstrukcja otworu zasuwy do skrzyni. Przy otworze nie ma prowadnic i bolec z trudnością trafia w miejsce. A że ten zamek pełni (i słusznie) zabezpieczenie przed włączeniem przy niedomkniętym pojemniku, to po każdym opróżnieniu kosza trzeba się namęczyć by trafić bolcem w otwór zamka. Jeszcze mi się nie udał domknąć skrzyni za pierwszym razem. Ten model ma już kilka lat i producent miał czas na drobną korektę plastikowego profilu, by zniwelować ten mankament.

Jestem już po próbie i jestem bardzo zadowolony. Nie pracowałem z innymi rozdrabniaczami do gałęzi więc nie mam porównania. Dobrze wykonany, plastik wytrzymały, oczywiście konieczna regulacja dokładności rozdrabniania i potem już ok. Sądziłem że będzie głośniejsza, bezpieczna praca, wygodna obsługa, fajnie że przy zablokowaniu samoistnie cofa wałek i próbuje jeszcze raz. kosz mógłby być przezroczysty aby było widać czy jest już pełny ale można inaczej zobaczyć czy jest pełno. Mogłoby swobodniej działać zamknięcie kosza (może się jeszcze wyrobi) i lepsze byłyby koła gumowe a nie plastikowe, bo byłyby trwalsze i wygodniejsze. Cena mogłaby być niższa ale jeżeli nadal tak będzie działało przez kolejne lata to nie będę narzekał. Polecam

Urządzenie przyszło solidnie zapakowane i sprawia wrażenie dobrze wykonanego. Jeżeli chodzi o działanie to rozdrabniarka wciąga wszystko z dużą siłą i nie ma potrzeby popychania. Drobniejsze gałązki bez problemu można wkładać całymi wiązkami. Ponadto jakość rozdrobnienia jest bardzo dobra jeżeli chodzi o grube gałęzie, natomiast drobniejsze tj. malina, berberys itp. są bardziej połamane, niż rozdrobnione ale jest to wystarczające aby włożyć je do worka z odpadami biodegradowalnymi. Zakładanie pojemnika i zabezpieczenia jest trochę uciążliwe, dlatego trzeba się przyzwyczaić. Pojemnik szybko się zapełnia i trzeba go systematycznie kontrolować, gdyż pod wylotem usypuje się sterta rozdrobnionych gałęzi, które mają tendencję do zapychania pracującego frezu. Podsumowując - bardzo dobra maszyna, która zaoszczędziła mi kilkanaście godzin pracy. Polecam!

Nie miałem możliwości wcześniejszych oględzin. Pierwsze wrażenie pozytywne. Montaż po krótkim zapoznaniu się z instrukcją, poszedł dość sprawnie. Ruszyłem z robotą. Gałęzie brzozowe i sosnowe świeże, brzozowe lekko podsuszone (2 miesiące) oraz klonowe suche z zeszłego roku. Zdecydowanie starałem się nie przekraczać 4 cm grubości. Obsługa wymaga nabrania wprawy i doświadczenia. Pierwszy wniosek, to moc silnika 2500 W przy cięciu gałęzi do 4cm jest wystarczająca, bardzo dobrze działa wciąganie gałęzi przez obracający się frez. Gorzej wypada siła cięcia. Nie nabrałem jeszcze wprawy regulacji szczeliny między ostrzami freza wielonożowego i obudową. Część gałęzi nie została rozdrobniona na pojedyncze kawałki, wychodziły kilku częściowe paski niedociętych odcinków. Mankamentami, moim zdaniem są: nieprzezroczysty kosz na zrębki i system blokady tego kosza w urządzeniu. Maszyna jest przeznaczona dla amatorów, pracujących na niej dorywczo. Trudno jest nabrać wprawy w delikatnym wsuwania kosza, tak by można było go zablokować zastosowanym systemem. Nieprzezroczysty kosz uniemożliwia podgląd jego napełnienia. W szybkim tempie tworzy się w koszu stożek osypowy, który prowadzi do szybkiego zapchania komory frezowej i zaczyna się "zabawa" z odblokowaniem freza tzn. oczyszczenie komory cięcia. Stożek zrębek w koszu i komorze cięcia, dość skutecznie blokuje możliwość jego usunięcia. Zastosowałem dwa sposoby usuwania. Jeden pominę jako zbyt niebezpieczny, drugi to odkręcenie 4 śrub dołączonym do maszyny kluczem, zdjęcie pokrywy tej komory i najbezpieczniej, kawałkiem gałęzi, ją oczyścić. Stożek po jego osypaniu, zajmuje około 1/4 objętości kosza. Co z tego, że kosz ma około 60 l pojemności, kiedy nie mając podglądu jego napełnienia, zbyt często można zapchać urządzenie.