Wiwa H.265 Mini Czarny

Generalnie OK, łapie programy w nowym formacie, ładny obraz, kanały zmienia w miarę szybko (bardziej moderato niż vivo :), przyjemny i wygodny pilot. Nie wiem czy jest wersja z gniazdem internetowym, bo Amazon/YT itp. to jedyna w sumie rzecz, do której teraz muszę używać starego pilota (głośność i on/off telewizora można łatwo zaprogramować w pilocie Wiwy). ZDECYDOWANIE przydałaby się duża aktualizacja interfejsu: choć w miarę funkcjonalny, to wygląda jak sprzed 20 lat: wizualnie przesadzony i mocno odstaje od współczesnych, minimalistycznych i dużo ładniejszych standardów (szczególnie sześciokątne kropki denerwują). Największa wada interfejsu (a chyba najłatwiejsza do zmiany) to STAŁE wyświetlanie czasu na ekranie podczas nagrywania. Nie przeszkadza, jeśli chcemy coś nagrać, wyłączyć TV i sobie pojść (trzeba wtedy pamiętać o niezależnym zasilaniu Wiwy), ale kiedy coś oglądamy i chcemy to jednocześnie nagrać np. dla rodziny, a to się przecież często zdarza, to szare pole z wyświetlanym czasem nagrywania po prostu przeszkadza w oglądaniu (a mogłoby być widoczne np. tylko pod przyciskiem "info"). Tak więc - sprzęcik fajny, ale trzeba zaktualizować interfejs. Dodałem fotki - rzeczywisty obraz jest oczywiście lepszy, jak w oryginalnym TV, chodzi o interfejs wiwy.

Ujdzie, jak już wyłapie te kilka kanałów to na niektórych są zakłócenia, innym razem nie ma żadnych stacji i po kilka razy trzeba wyszukiwać.

Mały niewidoczny i zasilany z TV ale to przy zaplanowanym nagrywaniu w środku nocy nie jest zaletą a wadą - wyłączony TV i klapa. Czuła głowica daje rade na słabym sygnale ale EPG jak ktoś używał z TV lub np w Arivach nie do przyjęcia ponad 2/3 powierzchni to data i czas na opis i tytuł progranu prawie nie zostało miejsca, telegazeta czcionka gorzej niż w Atari (taki komp z przed 30 lat). To wszystko osładza cena ok 100 zł.

Rewelacyjni tuner. Zalety. 1. Mały i niewidoczny 2. Możliwość zasilania z USB telewizora (nie potrzeba gniazdka/rozdzielacza) i chyba najważniejsza zaleta 3. Jeden pilot (pilot tunera obsługuje też do 4 przycisków pilota TV w tym najważniejszy czyli włącz/wyłącz). Nie ma więc konieczności by najpierw włączać TV jednym pilotem a dopiero potem drugim obsługiwać tuner

Jakosc ok dziala poprawnie choc jest male zastrzezenie....odnosnie pewnej stacji "wydarzenia..... HEVC" jakosc jest slaba i czasem bardzo pikselizuje . Na innym tunerze nic takieo sie nie dzieje i na tv z wbudowanym tunerem takze dziala ten kanal bez problemu wiec sadze ze nie jest najmocnieszy tuner

Produkt zgodny z ofertą spisuje się doskonale. Zarówno produkt jak i firma godna polecenia.

wymiary i funkcje zadawalające tylko trochę za wolna zmiana kanałów czyli oprogramowanie ale ogólnie ok

Dekoder sam w sobie jest dobry lecz wyłączając telewizor wyłącza się też dekoder i ponowne włączenie telewizora trzeba wchodzić w usb żeby znowu się włączył dekoder, lepiej dokupić zasilacz i kabel żeby miał osobne zasilanie lub szukać coś co ma własne zasilanie a nie z usb telewizora drugi raz bym go raczej nie kupił jak też tego typu dekoderów.

Bardzo mały,zgrabny tuner.Mieści się za telewizorem powieszonym na ścianie.Jedynie co mi się wydaje to że wszystkie tunery w tzw skrzynce mają lepsze wzmocnienie od mini tunerów.

Z perspektywy miesiąca mam bardzo złe zdanie o tym tunerze, który zakupiłem internetowo w RtvEuroAgd. Początkową zaś euforię zastąpiło rozczarowanie i zażenowanie. Faktem jest, ze opakowanie tunera oraz on sam ze swoim osprzętem robi dość dobre wrażenie. Jednak od strony funkcjonalnej to dramat. I tak, tuner wykazuje niska czułość na sygnał antenowy, przez co zrywa emisję nadawania. Ale ta sama wtyczka anteny wyjęta z tunera i podłączona do telewizora daje całkiem przyzwoity obraz. Rzecz druga, to przy zatracaniu odbioru sygnału tuner tak bardzo zamiera, ze nawet nie reaguje na pilota, którym chcemy wybrać inny podzakres kanałów. I wówczas trzeba odłączać zasilanie, by przywrócić urządzenie do działania. I rzecz najgorsza, to urządzenie ma w sobie prawdopodobnie trojan, który przerzuca na pamięć zewnętrzną , w czasie nagrywania programów telewizyjnych, by później zainfekować ewentualnie komputer. Dwa razy udało mi się nagrać program telewizyjny. Za trzecim razem tuner usunął z pendriwie ważne dla mnie dane, a wrzucił coś takiego, co pokazuję na fotkach. Oczywiście, nie dało się tego w żaden sposób usunąć z pamięci pendriwie w sposób klasyczne, lecz dopiero poprzez formatowanie pendriwie. Przeto przestrzegam przed WIWA H.265 , bo cyfrowa rewolucja może okazać się dla nas bardzo bolesna!