Odkurzacz Zelmer ZVC221 Józek

Nie wiem po co producent wprowadza klientów w błąd opisem tego odkurzacza. Tu nic się nie zgadza. To wygląda tak, jakby opis był od innego odkurzacza.Nie dosyć, że wprowadzają w błąd tą nazwą Zelmer, jak firma Zelmer już nie istnieje (Józek jest wyprodukowany w Chinach, a nie w Rzeszowie), to i parametry się nie zgadzają.Wymiary są: 34 cm x 25 cm x 20 cm , a nie 46cm x 27 cm x 28 cm (jak w opisie), ciężar 2,95 kg, a nie 4,95 kg (w opisie). To akurat potraktowałam jako zaletę.Ale jeżeli chodzi o cenę, to uważam, że z tymi parametrami, jakie faktycznie ma ten odkurzacz, to nie jest niska. Nie ma filtru wylotowego - w opisie ma być HEPA 10. Jest tylko taki cienki filtr z fizeliny na wlocie silnika. Kabel nie ma 5 m, tylko 3,5 m, zasięg jest nie 8 m, tylko 6 m, rura teleskopowa jest o 20 cm krótsza od 2 rur składanych.Wąż nie dosyć, że jest sztywny, to też krótszy o 0.5 m od giętkiego węża starego Zelmera Elfa.Elf nie miał filtra HEPA, ale miał 2 filtry . Na wlocie do silnika - z gąbki i na wylocie - przeciw alergiczny.Elf ostatnio, jak jeszcze był w sprzedaży, kosztował 178,-zł. Właśnie dlatego, że Elf został wycofany z produkcji, to zdecydowałam się na Józka.Zasugerowałam się nazwą Zelmer. a tu taka porażka. Elf służył mi 24 lata i dalej będzie musiał mi służyć, bo jest wygodniejszy, ma lepsze ssawki, większy worek, większą moc ...A Józek będzie, jako rezerwowy.