Zipro Dash Czarny 5091

Instrukcja fatalna. Małe i nieczytelne rysunki składnia urządzenia zajmują przez to niepotrzebnie czas. Sam wioślarz wygląda i działa dobrze. Mam jedynie zastrzeżenia do słabego mocowania samego mechanizmu wioślarza z ramą wózka. Przy większych nastawach mocy, mechanizm główny ma tendencję do podnoszenia się co jest lekko denerwujące. Moim zdaniem to powinno być unieruchomione na sztywno.

Mam go miesiąc na razie działa bez zarzutów. Zauważyłam że zsunęła się gąbka z uchwytu rączki po prawej stronie może to dlatego że jestem praworęczna...

Sprzęt bardzo dobrze wykonany. Części spasowane. Solidny. Dobrze się na nim ćwiczy. Mogliby popracować nad aplikacją albo ewentualnie umożliwić podpięcie komputera pod sprzęt garmina.

Kupiłem sprzęt mało-używany za mniej niż połowę ceny nowego nie oglądając wioślarza z bliska. Trwałość oceniam wysoko, ogólnie wygoda (bardzo dobry drążek do przyciągania, miejsce na tablet, telefon) i jakość też okej (100 kg wagi, a myślę, że dłuuugo poćwiczę). Ale, porównam z concept 2... Zakres ruchu z przodu jest mały (ruch zaczyna się wysoko, ale na wysokości palców stóp), maksymalna trudność (8) jest na poziome 70% maxa Concept 2, najcichszy też nie jest (głośnik z telefonu jest za cichy, podłączam do głośnika przenośnego), przód unosi się mocno do góry (10 kg gładzi szpachlowej położonej na przód załatwia sprawę, ale mam ten luksus że mogę trzymać wioślarza w minisiłowni w piwnicy). Czy bym kupił ponownie? Za tą cenę pewnie tak, ale za cenę rynkowego zdecydowanie nie. Byłem przekonany, że chiński sprzęt za ponad 2 koła będzie chociaż bliski conceptowi, poza tym ten sprzęt ma generalnie znakomite opinie. Sprzęt wygląda na trwały (waży 35 kg), ale z kilkoma i to niemałymi mankamentami.

Pomocny w ćwiczeniach. Solidny

Bardzo dobry sprzęt - cichy

Do użytku domowego bardzo dobry.

Wszystko jak w opisie

Produkt godny polecenia

Po otrzymaniu produktu zostałem niemile zaskoczony baaardzo zawiłą i nieczytelną instrukcją. Po ok.2-3h montażu wioślarza i pierwszych testach byłem bardzo mile zaskoczony. Sprzęt wydawał się solidny i wytrzymały. Jednak już po pierwszych tygodniach zaczął zawodzić komputerek - baterie padały jak muchy, a bluetooth nie łączył z telefonem lub był niewykrywalny. Pierwsza reklamacja - otrzymałem nowy komputerek :) Stary został w domu więc postanowiłem się nad nim pochylić... Po otwarciu moim oczom ukazały się wszystkie "wnętrzności" rzeczonego komputerka... Problemem niedziałającego bluetooth jest (moim zdaniem) zbyt niskie napięcie baterii. Zakupiłem koszyk na 3 baterie (ten kto wymyślił sposób montażu komputerka powinien zawisnąć na stryczku) wyprowadziłem przewody i koszyk na zewnątrz, a w nim umieściłem akumulatorki - petarda, działa! Nie mineło pół roku (ćwiczę około 2-3x w tygodniu, czasem przerwy po tydzień, nieregularnie) a pasek przy drążku przetarł się! Masakra. To miał być sprzęt do ćwiczeń, a nie służyć jako wieszak. Napisałem kolejną reklamację, która została uznana. Firma morele.net zamiast naprawić sprzęt na miejscu (zgodnie z KC) kazała mi go spakować (najpierw miałem go rozłożyć, ale skończyło się paletą w całości), a następnie opieszale (a to kurier nie dotarł, a to jakaś pomyłka - cały czas jakieś wymówki) przysłali nowy ergometr. Ten musiałem złożyć (także niezgodnie z prawem) i już po pierwszych ćwiczeniach coś mi w nim nie pasuje... Koło zamachowe czy co tam jest ma dziwne wibracje, ale to pewnie wyjdzie przy kolejnych treningach... Cała tą historię (ze szczegółami), zdjęcia i wiele więcej na moim BLOG'u. PS Jeśli coś się zmieni, komentarz też pewnie zmodyfikuję :D