Steinel G5000 332716

Mam już taką jedną od ponad 2 lat i sprawuje się rewelacyjnie. Używam ją w celach serwisowych.

W mojej pracy wystarczający.

nie zgodze sie z opinia kolegi dla mnie pistolet masywny po nagrzaniu dlugo trzyma cieplo co wazne klej sie rozlewa a nie tylko lekko roztapia mozna porzadnie przykleic kable do sciany mam go w firmie juz 4 lata polecam

5,0/5

4,0/5

4,0/5

Przedstawiam test kolejnego pistoletu do kleju. Moje wcześniejsze przeboje z pistoletami BOSCH PKP 18 E i jego bliźniaczą kopią zamawianą u tego samego chińczyka Stainel - nie pamiętam tylko modelu, ale identyczny wygląd można przeczytać w mojej recenzji o BOSCH PKP 18 E. Takie same pistolety i tak samo kończyły czyli rozszczelnieniem po 2 tyg. pracy i zwraciem i wystrzeleniem bezpieczników w rozdzielni. Apropo, tydzień temu strzelił kolejny BOSCH PKP 18 E. Szukając kolejnego pistoletu w oko wpadł mi Stainel Gluematic 5000, myślę sobie jeden z najwyższych modeli, drogi, to może chociaż jego dopracowali i przetestowali co im tam przysyłał chińczyk. Myliłem się jednak... Po rozpakowaniu pistoletu pierwsze rozczarowanie. Trzymanie pistoletu w tej podstawce z przyłączonym do niej przewodem zasilającym jest niewygodne - podstawka lekka, tandetna, żeby wyjąć pistolet z gniazda ładowania trzeba przytrzymać ją drugą ręką. Trzeba by przykręcić ją do stołu, ale chińczyk zapomniał dać otwory w niej to umożliwiające - (german quality lol :) - jest dość duża i pod spodem spokojnie niewykorzystana przestrzeń, gdzie możnaby zrobić np. schowek na zapasowe dysze, ale o tym też nie pomyśleli, a jak wiadomo dysza taka trzymana gdzieś indziej zaraz gdzieś się zapodzieje. Ja przykleiłem do podstawy duże nakrętki i zapasową dyszę elegancko w nią wkręciłem. Ale to można jeszcze wybaczyć gdyby nie cała reszta. - gniazdo ładowania w podstawie to jest zwyczajnie plastikowa końcówka jak od przewodu zasilającego i ciasno wchodzi - musi żeby było bezpiecznie bo w końcu 230 V, myślałem że będzie coś na styl ładowarek że będą 2 styki i wystarczy delikatnie odłożyć pistolet na miejsce i się będzie już grzał, ale to by wymagało zastosowania jakiejś przetwornicy i bezpiecznego napięcia w tej podstawie, ale przy tej cenie chyba można by ? W tej postaci dopłata za tą podstawę to wyrzucenie pieniędzy w błoto. Przez to wszystko jak pisałem wcześniej trzeba ją trzymać drugą ręką żeby wyciągnąć pistolet z gniazda "ładowania" - brak chyba termostatu - co może być przyczyną jego uszkodzenia, które oczywiście mi się przytrafiło po też ok. 2 tyg. pracy. - uszkodzenie - po rozgrzaniu jeśli nie był używany przez jakis czas czy to z winy przegrzania kleju czy innej blokował się trzebabyło pomóc ręką wpychając wkład i w końcu wypłynął bardzo rozgrzany rzadki klej i dalej można było pracować i tak w kółko. od początku przeciekał troszczkę na łączeniu pistoletu z dyszą, ale to nie jest problem. W końcu się rozszczelnił, klej wypłynął nawet "spustem" i przestał grzać. tzn. grzeje, ale teraz tylko sama rączka pistoletu. Wielkim plusem tego super niemieckiego sprzętu jest jednak to, że nie wysadził bezpieczników ;) Na koniec plusy, żeby nie było : - chyba tylko jeden - odłączany pzewód przez co w razie jego uszkodzenia, zamist się bawić w jego naprawę można szybko wymienić go na nowy. Reasumując, nie polecam. Najgorsze jest jednak to, że w dzisiejszych czasach kupując nawet drogi sprzęt renomowanych firm nie płacimy za jakość tylko za ten sam chiński badziew co inny. Ba nawet rasowy chińczyk jest nieraz lepszy, otóż do dizsiaj jako jedyny działa chiński pistolet za jakkieś 20 zł z marketu i bez zarzutów, jedyną wadą, ale taką o której człowiek go kupując wiedział, to nie ma precyzyjnej końcówki, przez co do precyzyjnego klejenia sie za bardzo nie nadaje. Czas na poszukiwania kolejnego pistoletu..