Pylon Audio Ruby Monitor Orzech

Pragnę zaznaczyć , że nie jestem żadnym audiofilem , bardziej nazwałbym siebie jako niedzielny meloman muzyki , którą lubię i raczej nie należę do tych osób , które na forach lubią pokazywać zdjęcia swoich zestawów muzycznych i nie wdaje się w dyskusje na temat , w których nie mam stuprocentowej wiedzy, zresztą nie wydaję mi się bym taką wiedzę posiadał . Nie mniej jednak postanowiłem zrobić mały wyjątek i napisać do Was i opisać moje wrażenia oraz prosić o pomoc w odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, które zadam na samym końcu postu. Ruby Monitor już moją trzecią parą kolumn z Pylon Audio, wcześniej miałem monitory Pearl, Opal, z których do pewnego stopnia byłem zadowolony. Niestety w dobie pandemii odsłuch Ruby nie był możliwy w sali odsłuchowej lecz na wolnej przestrzeni sklepu, który w swojej polityce nie wypożycza sprzętu nawet stałym klientom.. szkoda bo to sprawiło ,że nie do końca w 100% byłem świadom wyboru, ale ogólny charakter brzmienia kolumn połączony z pozostałymi elementami toru był jak dla mnie na ten moment satysfakcjonujący. Po dwóch tygodniach kolumny stały już u mnie na podstawkach w średnio zaadaptowanym pokoju o kubaturze 17m2 o wymiarach 3,5mx5m, na dłuższej ścianie oddalone do miejsca odsłuchowego około 2,5 metra i rozstawione około 2,5 metra od siebie i 0,5 metra od ściany bocznej i 20 cm od tylnej ściany. W pokoju Ruby zagrał troszkę inaczej niż w salonie, ale w miarę zgodnie z oczekiwaniami. Muszę się zgodzić z tym co czytałem w testach. Bas szybki, krótki i twardy jak skała, schodzi w „miarę nisko” jak na kubaturę małego pokoju, ale trochę mi go brakuje mógłby dłużej wybrzmiewać ,ale przy dwójce małych dzieci i słonej elektronice nie mam co narzekać. Wokale czytelne, przejrzyste. W pieszych godzinach odsłuchu wokal z niewygrzanych kolumn był moim zdaniem bardzo mocno wysunięty do przodu i od razu było słychać ,że gra „na pierwszym planie” i to mnie trochę zniechęcało do dłuższych odsłuchów gdyż uważam ,że czasem jest to męczące. Być może efektem tego jest fakt, że mój punkt odsłuchowy znajduje się zbyt blisko nie wiem. Góra pasma bardzo przyjemna, nienachalna, w sam raz jak dla mnie nie za ostra i nie przygaszona, w porządku i niech tak zostanie. Po 200 godzinach pracy zauważyłem, że poprawie uległ zakres średnich tonów i wokale już nie są aż tak wysunięte do przód jak to było na początku i zszył się z pozostałymi pasmami, kolumny stały się bardziej muzykalne. Bas pozostał bez zmian… no szkoda. Ogólnie Rubiny to w mojej ocenie dobre monitory, muzykalne o dobrej stereofonii i naturalnym przekazie, lecz wolałbym cieplejsze brzmienie. Jestem przekonany , że z lepszą elektroniką zagrały by na miarę swoich możliwości i na pewno nie raz zmieniłbym zdanie na ich temat. Niestety na dzień dzisiejszy łącze go z budżetowym Denonem, no ale trudno nie od razu Rzym zbudowano. Zdecydowanie kolumny potrzebują lepszej elektroniki , na którą muszą jeszcze poczekać.

Bardzo dobra jakość dźwięku w całym zakresie częstotliwości jak na kolumny podstawkowe, głęboki bas. Bardzo ładny wygląd. Jestem bardzo zadowolony z wyboru. Świetne dopasowanie ze wzmakiem nad C356bee.

Wykonanie PLUS, odsłuch jeszcze jestem w trakcie

Od miesiąca jestem posiadaczem kolumn Pylon Ruby Monitor. Kolumny jeszcze w fazie wygrzewania ale już teraz grają pięknie. Duże zaskoczenie na plus, zwłaszcza że ustawione w trudnym pomieszczeniu. W połączeniu z yamaha rn803d zachwycają szczegółowością. Pozwalają odkrywać znane utwory na nowo. Świetnie brzmią również podczas cichego słuchania. Wykończenie klasa. Polecam w 100%.

Nie polecam.Płytkie brzmienie na większości utworów - wrażenie słuchania stukania w pusty karton.