Waterpik WP-450EU Cordless Plus

Urządzenie całkiem przyzwoite. Pierwszy bieg zbyt słaby drugi już ok. Zbiornik wody akurat wystarcza na jedno czyszczenie. Szukałem czegoś co zastąpi nitkę.....i jest super😉 Polecam

Witam. Waterpika używam od 7 miesięcy i nie wyobrażam sobie czyszczenia zębów bez irygatora. Wcześniej tylko myłem szczoteczką + płukanie. Można się zdziwić ile resztek zostaje tylko po umyciu szczoteczką. No ale do rzeczy. Niedawno, czyli jakiś miesiąc temu, mimo całonocnego ładowania, po kilku sekundach użytkowania mocno spadało ciśnienie. Nawet ładowanie 24 h nie dawało rezultatu. Zrezygnowany postanowiłem wymienić akumulatorki. Rozebrałem urządzenie, mierzę baterie, a tu wszystko dobrze!! Po 7 miesiącach ładowania i rozładowywania, baterie napięcie "trzymają". No to już nie wiedziałem co jest grane. Przed złożeniem, nie myśląc za wiele, wpuściłem kroplę oleju maszynowego do tłoczka pompki. I TU TKWIŁ PROBLEM!!! Po złożeniu i uruchomieniu irygator działa jak nowy!!! Już nie muszę kombinować z wymianą akumulatorków. Oczywiście nikogo nie namawiam do samodzielnego rozbierania urządzenia, gdy jeszcze posiada gwarancję. Jeśli macie podobny problem - zanim obwinicie baterię - spróbujcie tego co zrobiłem ja, może pomoże...

Ten irygator kupiłam mojemu synowi pół roku temu.Działał dobrze,z ładowaniem też nie było problemów,ogólnie o.k.Syn był zadowolony,aż do teraz.Przestał ładować.Wysłałam do reklamacji.Czekam już prawie miesiąc .Po telefonicznej rozmowie z panem z serwisu zostałam poinformowana,że wilgoć dostała się w miejsce,gdzie podłącza się ładowarkę i powinno się to miejsce zawsze czymś zakrywać.Pytanie moje do producenta-Czym tę dziurkę zakryć?Zalepić taśmą?I robić tak za każdym razem co parę dni,bo przecież trzeba irygator ładować.Moim zdaniem do takiego sprzętu powinna być jakaś oryginalna zatyczka,bo takie reklamacje jak moja zdarzają się dosyć często(wiem od serwisanta).Zatem czekam na mój irygator i mam nadzieję,że więcej już ładowanie się nie zepsuje.

niekoniecznie polecałabym, może stacjonarny ale nie jestem zachwycona. poza tym instrukcji uzycia musiałam szukać w inernecie bo po polsku nie było w załaczeniu.

Brak wskaźnika ładowania, co jest dużym minusem. Nie wiadomo kiedy się naładowała bateria, ani kiedy się rozładowuje. Raczej głośno pracuje.

bardzo dobry produkt, dobrze czyści przestrzenie między zębowe, kilka końcówek dla całej rodziny

W skrócie: wymywa różne brudu z linii dziąseł, między zębami (czuć smak pokarmów pomimo że chwilę wcześniej szczotkowano zęby), na pewno poprawia stan dziąseł i usuwa odory... :) czyli produkt idealny ale nie ma tak dobrze. Co złe to wykonanie... zaczął ciec (z okolic silnika) po pół roku, słaba jakość baterii, korodujące styki zasilania (nie są pokryte złotem albo warstwa galwaniczna za cienka) przez co bateria pewnie słabiej się ładuje (zaśniedziałe styki to opór). Głośna praca (to wybaczę, nie urywa uszu jeszcze), źle zaprojektowane końcówki pękają w miejscu podcięcia do zatrzasku (by końcówka nie wyleciała z urządzenia). Podcięcie = słaby punkt i pęka. Koszmarnie drogie te końcówki jak za taką jakość i 2gramy plastiku! Wszystko bym wybaczył ale nie korozję wtyków i cieknięcie z silniczka (osłabia to strumień). Końcówka ma niby blokadę na swobodny obrót ale wyciera się ona błyskawicznie i trzeba "tip" trzymać palcem by skierować wodę gdzie ja chcę a nie gdzie urządzenie

Polecam. Sprzęt doskonale czyści zęby i przestrzenie między zębami, a nawet aparat na zębach.

Bardzo przydatny na wyjazdach nie zajmuje dużo miejsca i łatwy w obsłudze

Kupiłem Waterpika bo to uznana firma. Pierwsze moje zdziwienie było podczas odbioru towaru, kiedy sprzedawca poinformował mnie o konieczności uformowania baterii (rozładowanie do 0 i łaowanie przez 24g i tak kilka razy) - jak w starych telefonach kom, kiedy wszystkie nowe sprzęty mają nowoczesne baterie, które trzymają długo i mają długą żywotność. Tutaj amerykańska firma postanowiła koszmarnie oszczędzić. Bateria działała jak trzeba około 2 miesięcy. Potem właściwie irygator musiał być ciągle ładowany. Gdzieś po roku zaczęła się pod nim pojawiać woda jak stał. Myślałem, że to z obudowy ścieka po prostu, a to już puszczały uszczelki w środku. Po 2 latach poszedł do kosza, bo lało się z niego jak z cebra. Akumulatorki przez ten czas wymieniałem na zwykłe baterie po rozkręceniu urządzenia. Oryginalnie są tam 2 paluszki Ni-Cd zlutowane ze sobą. Reasumując - bateria i ładowarka to rozwiązania sprzed 20 lat. Wstyd. I problemy ze szczelnością. Ciśnienie jest absolutnie w porządku. Końcówka mi się nie ułamała, zawsze się zastanawiałem po co w ogóle sprzedaje się zapasowe końcówki. Pozostałe dysze zupełnie nieprzydatne. Teraz (dopiero co) kupiłem najtańszego WaterJet 2000 - wygląda tak samo, ale ciśnienie wody na nowych bateriach jest niewystarczające, więc spróbujcie może FL-V8 ("najmocniejszy" za 150zł). Tego Waterpika na pewno nie warto!