PreSonus Eris E3.5

Przyznam, że interesowałem się tymi monitorami od dłuższego czasu, ale koniec końców wybrałem je posiłkując się youtubem (a raczej komentarzami użytkowników pod filmami), bo w międzyczasie zaczęły mi chodzić po głowie monitory Mackie i.... cieszę się niezmiernie z obiektywności ludzi, którzy mają dany sprzęt, bo dzięki tym opiniom oszczędziłem nieco pieniążków, a Presonus na potrzeby początkującej osoby chcącej wejść głębiej w home recording są co tu mówić - rewelacyjne. Nie grzeszą może nadmierną ilością wejść, choć oczywiście mają niezbędne minimum. 2x25 wat to aż nadto wystarczająco jak na warunki 64 m2 w bloku, szczególnie po przesiadce z jakiegokolwiek zestawu zwykłych głośników (w moim przypadku z Geniusów SW-HF 5.1, gdzie wcale nie przeszkadza teoretyczny spadek mocy, a dźwięk szczególnie w średnim pasmie pozwala wydobyć wszystko co najlepsze z podłączanych instrumentów bez zbytniego grzebania już na starcie). Najfajniejsze, że to co słychać na monitorach znajduje potem faktyczne odzwierciedlenie w tym, czego się słucha na innych głośnikach (nie ukrywam, że zależało mi na tym, żeby tak było, bo ponoć potrafią być z tym przeboje i trzeba się czasem nieźle nakręcić, żeby uzyskać podobny efekt na różnych urządzeniach). Dodam, że zestaw równie dobrze co z nagrywaniem muzyki radzi sobie z odtwarzanymi filmami, muzyką, grami itd. W budżecie +/- 400 zł jest to totalny sztos, który gorąco polecam. Odniosę się jeszcze do wyszczególnionych składowych, które można oceniać: Jakość: zdecydowany plus, odkręcone na full (z ciekawości) głośniki zaczynają oczywiście ,,latać", ale dźwięk nie traci w ogóle klarowności i nie pojawiają się ,,brumienia". Trwałość: nie oceniam, bo mam je pierwszy tydzień. Po Presonusie obiecuję sobie bezproblemowe użytkowanie przynajmniej przez kilka lat. Wygląd: mimo bycia budżetowymi monitorami plastik i ogólne wykonanie nie odstraszają, wręcz bardzo fajnie komponują się z całością sprzętu. Są całkiem spore - nie sugerujcie się jak wyglądają przy monitorze, bo to 34 cale o proporcjach ekranu 21:9 czyli dość spora dziecina. Brzmienie: spełnia z naddatkiem wszystkie wymagania jakie można mieć w tym przedziale cenowym, szczególnie po przesiadce z czegokolwiek, co nie było typowymi monitorami studyjnymi. Cena: bardziej, niż uczciwa.

Super nagłośnienie do komputera. Parą Monitorów - Presonus Eris E3.5 zastąpiłem trzy stare buczące głośniki komputerowe, które mimo że małe zajmowały więcej miejsca niż Presonus Eris E3.5. Monitory ustawiłem w miejscu gdzie na wysokości pomiędzy półkami pozostał 1 cm luzu, dlatego uważam, że są zarówno gabarytowo jak i jakościowo idealne do swojego przeznaczenia.

W tej cenie nie znajdzie się lepszych monitorów nawet nie wiem czy są jakiekolwiek. Po dwóch tygodniach niestety przestały się włączać, jednak na szczęście jest gwarancja..

Głośniki zakupione trochę w ciemno bo oglądanie recenzji w internecie trudno nazwać właściwym zapoznaniem się ze sprzętem, ale po 4 dniach użytkowania mogę powiedzieć że jestem bardziej niż zadowolony z wyboru. Głośniki są przeznaczone do odsłuchu w bliskim polu i w takim też brzmią najlepiej, u mnie stoją około 40 cm od słuchacza i nie ma problemu z brakiem obecności którychkolwiek częstotliwości. Grają całkiem przyjemnie i bardzo detaliczną górą, powiedziałbym że zaskakująco dobrą w porównaniu do kwoty jaką przyszło mi za nie zapłacić, bas nie trzęsie ścianami ale nie odniosłem wrażenia że gdzieś mi go brakuje, przy czym jest zwinny i nie wlecze się jak w niektórych tanich głośnikach z oddzielnym głośnikiem niskotonowym. Jakość wykonania jest dobra, w pierwszej chwili wydają się trochę dziwnie lekkie co wzbudza wątpliwości czy nie będą grały kartonowo, ale po włączeniu ich i odsłuchaniu paru kawałków traci się to odczucie, jeśli chodzi o względy wizualne na pewno mogą się podobać, są naprawdę zgrabne małe i dobrze dopasowane kolorystycznie, wręcz idealne na biurko koło komputera.Myślę że są przewidziane raczej nie dla tworzących muzykę osób ale zwykłych użytkowników PC którzy lubią posłuchać ulubionej muzyki w tle i cieszyć się nią, jest to dobra alternatywa dla Creativów T20 czy Edifierów z podobnej półki cenowej. Krótko mówiąc całkiem dobre kompaktowe stereo , w cenie do 400-450zł warte rozważenia.

Detaliczne, bardzo neutralne, sprężyste brzmienie. Mięsisty ale nie przeeksponowany bas. Pięknie brzmią wokale "unplugged", filmy, muzyka gitarowa, i moja ukochana opera. Czuje się "studyjną" jakość brzmienia i wykonania. Świetne także na biurko do komputera. Szczególnie fajny odbiór właśnie z bliska (90 cm) zogniskowane w kierunku twarzy (tak właśnie używam). A na pełnej mocy mino że "łeb urywa", nic nie dławi się, nie charczy. Przepiękne wzornictwo. Wydaje się że z upływem wygrzewania jakość dźwięku jeszcze się podnosi. Szczerze POLECAM, wywalić komputerowe plastiki i brać pod choinkę!

Mam już prawie rok, więc się mogę wypowiedzieć. Jak na tą cenę grają naprawdę dobrze - nie jest to sprzęt klasy hi-fi i to słychać (w bezpośrednim porównaniu), ale na codzienny użytek, a nawet okazjonalną i niewymagającą pracę z dźwiękiem zdecydowanie więcej niż wystarczające. Jeśli chodzi o basy to jak na swój rozmiar schodzą całkiem nisko, średnica jest w miarę neutralna, góra widoczna, ale nie przejaskrawiona. Dźwięk jest szczegółowy (ponownie, jak na tą półkę cenową). Podpięte do interfejsu Focusrite Solo, z karty dźwiękowej z płyty głównej komputera na pewno będzie grało gorzej, ale to nie będzie już wina głośników. TLDR zdecydowanie polecam

Super. Czyste brzmienie. Do malego pomieszczenia nie potrzeba więcej mocy.

Jestem zachwycony. Na żywo wyglądają lepiej niż na zdjęciach, chociaż stanowczo stonowane i elegancko schodzą na drugi plan. Wymiary takie akurat na średnie lub większe biurko. Trochę bałem się o basy, ale 80Hz które podaje producent oznacza w tym przypadku liniową głośność, a właściwe odcięcie ma miejsce dopiero w okolicach 53-55Hz. Dla porównania mając zestaw 2.1 rzekomo schodzący do 50Hz, realnie poniżej 65Hz nie było nic słychać. Erisy grają super czysto i mają zero własnych szumów. Potrafią grać czysto przy głośności o wiele przekraczającej moje potrzeby. Musiałem podkleić gąbki (w zestawie) bo dawały zbyt dużo wibracji na biurko, aczkolwiek nadal czuję wibracje na blacie. Przy basach jak w okolicach 5:35-5:40 ( ***** ) słychać trochę "wycie". Podobnie w okolicach 2:40 w utworze Korn - Falling Away From Me. Ale wydaje mi się, że to już jest kwestia samego materiału muzycznego. Takie zespoły jak Daft Punk czy Infected Mushroom w zasadzie odkrywam na nowo.

Spełniły moje oczekiwania od razu lepiej mi się pracuje przy produkcjach wokalnych

W tym rozmiarze nie jest to jakość audiofilska ale genialna alternatywa dla głośników komputerowych kiedy ktoś ceni sobie jakość dźwięku i brak zniekształceń. Bardzo dobry stosunek jakość cena. Dla mnie ważna była w miarę płaska charakterystyka bez zbędnego podbicia basu czy sztucznego polepszania nagrań i to oferują te głośniki. Jednocześnie jest możliwość dostosowania brzemienia do swoich preferencji dzięki niewielkiemu equalizerowi. Jeśli ktoś ma ochotę pobawić się w realizacje nagrań hobbystycznie/amatorsko i nie chce wydawać fortuny na monitory to jest to już namiastka dobrej reprodukcji. Sam producent określa te głośniki jako multimedialne ale wykonane są przy całym doświadczeniu producenta monitorów i to opisuje je w 100%. Polecam