Bosch VitaExtract MESM731M

Polecam ogólnie rzecz biorąc. Wyciskarka sprawuje się dobrze, Jednak jest to wyciskara wolnoobrotowa "dosłownie" wyciskająca ze "zbitego" miąszu sok, za pomocą świdra napierajacego siłą na sito. Takżę wyciskanie jest tutaj powolne. A sam sok nie jest tutaj tak klarowny, jak z sokowirówki. Jest mętny z jakby minimalną zawartością miąszu. Natomiast nie jest zawiesiną czy drobinkami - nie. Sok jest czysty (na drobnym wkładzie- sicie). Jest po prostu aksamitny. Jednak do wybpru są w kompleciedwa rodzaje sit - dla gęstego i rzadszego soku. Ja Jestem osobą techniczną z wykształenia i zamiłowania. Postaram sie wytłumaczyć działanie... Na uwagę należy wziaść fakt, że urządzenie wykonuje jedynie obrót świdra na sekundę - tak ekstremalnie wolno (nawet nie - 55obr/min - no ale to wyciskarka wolnoobrotowa) . Gdy zwykła sokowirówka wiruje z obrotami powyżej 2 tys. (minimalnie) to spadający owoc na drobne nożyki (taką tarkę) oraz potem na wirującą tarcze poddawany jest chwilowo bardzo wysokiej temperaturze) I tutaj ani inna kostrukcja tego sita - tej cześci jak widać we wszystkich sokowirówkach ma identyczną budowe, ani nawet postęp techniki nie pomagają w tym. Naprawiłem dwie stare i z ciekawości ogłądałem w sklepie około 10 wspołczesnych sokowirwek. Wszystko to to samo... Niestety prawa fizyki, że jeśli coś się trze, zwłaszcza natychmiast tak się dzieje, z bardzo wysokimi obrotami. Wydziela sie wtedy duża temperatura. Która jest jest tutaj chwilowa i cały czas owoc jest szybko "odrzucany", ale tak czy owak niszczy temperaturowo ( w momencie kontaku z owocem) część witamin w sokach. To proces nie do odwrócenia w sokowirówkach. W wyciskarach wolnoobrotowych - tak naprawdę prasie napierającej w formie świdra - w wolnym tempie na sito i regulanie przepychajacym miąsz do ujścia - sok też się wyciska automatycznie i "wypluwa" miąsz, jednak nietracimy tutaj nic, a nic z witamin. Także polecam towar dla naprawdę dobajacych o zdrowe soki (nie tylko byle szybko zrobić). Co do kwestii technicznych. Nie jest tak rózowo. Układ jest elektrycznie zbyt pokomplikowany (silnik prądu stałego dali) zasilany bardzo prosto (bez filtracji, co żenujące w tej klasie urządzenia za 1 tys zł.) Tego nie zadbali, ale dziwną przetwornice bez transformatora u kładek kontrlującym działanie dali jako dodatek. Uwaga wyda to sie wam śmiesze ale układ kontroluje czy złożone jest urządzenie i czy nie przeciązona jest przetwornica diodami... (zasilajaca diody led od podświetlenia) Owa elektroniczna przetwornica (tak płyta z elektroniką) która tutaj nie działa, aby zasilić silnik, tylko jest przekaźnik załączający ten silnik (wprost ze stałego 230v za mostkiem. Ta przetwornica zasiala jedynie ledy (ładnie wygląda podświetlenie) oraz uklad badajacy czy spełnione są pewne warunki zasilania i prawdiłowo zmonotwane urządzenie. Mam nadzieje, że nie spowoduje to awaryjności w przysłości. (układ taki bezcelowy - można to było zrobić inaczej i pewniej) To rozwiązanie to raczej sztuka dla sztuki - bo jeśli poleci to "zasialnie podświetlenia", czy bezelowe układy kontrolne. A sprawny silnk zasilany też prosto w sieci po mostku i uwaga załączany zwykłym przełącznikiemi Tak! Całe załączenie wyciskarki i zmiana obrotów jest dwubiegunowum prostym pzrełącznikiem (kpina). W przypadku uszkodzonej płytki elektroniki, zaniku podświetlenia Silnik nie zadziała. A wyciskara wtedy do kosztownej naprawy... (Choć sam silnik ma cały czas "sztywne" i nieawaryjne zasilanie załączane solidnym przełącznikiem) . Nie - bo elektronika nie załączy przekaźnika w obwodzie. Sama elektroniki i ten pzrekaźnik zawsze jest włączony i "żre" prąd jak tylko włożysz wtyczkę do gniazdka, choć urządzenia nie załączono włącznikiem. Kpina, czy sztuka dla sztuki ? Moje wyjaśnienie: Urządzenie idzie z duchem czasu i przypomi się że trzeba je kiedyć wymienić na nowe lub naprawić w kosztownym serwisie. Bo ma kompletnie nie potrzebną elektronikie (pseudo zabezpieczenie) niesterujące i nie sprawdzajace silnika. Ale... gdy ta kiepska przetwornica padnie na (czy spalą sie ledy podświetlenia) całkiem sprawy silnik i w 100% sprawna wyciskarka (nie w 99%) - dosyć solidny mechanizm sie nam nie uruchomi już... Tak to sobie pomysleli Panowie w BOSCHu. Jednak jak narazie (2 m-ce) urządzenie spisuje się znakomicie.

ok.

ok

Sprzęt za te pieniądze jest naprawdę bardzo dobry, sok jest pyszny, części jak najbardziej ok tylko trzeba nabrać wprawy w składaniu i rozbieraniu, mam go 3 miesiące i nie sprawia żadnych problemów.

O pinia moja jest s uperty

5,0/5

Jednorazowy badziew za niemałe pieniądze. Silnik może jest dobry, ale części plastikowe źle się składa i bardzo łatwo się łamią. Szczególnie zły jest przeźroczysty pojemnik w którym wyciska się sok. Beznadziejne jest wypychanie resztek z owocôw i warzyw. Maszyna robi pod siebie zamiast w przeznaczony do tego lufcik. Żałuję że to kupiłem. Po krótkim używaniu wszystko połamane.

zapycha się wylot na miąższ, paranoja by strugać jabłka wyrzucone 700 zł