Pucio uczy się mówić. Zabawy dźwiękonaśladowcze dla najmłodszych

Roczna córeczka pokochała tą książkę od razu! Cały czas ją pokazuje i chce czytać tylko ją. Bardzo szybko wyłapała dźwięki jak miauczenie kotka czy inne zwierzątka, które tam są. Książkę można czytać na wiele sposobów, posiadamy jeszcze jedną mniejszą i kiedy zobaczyła drzwi w tej zaczela pukać w nie rączką, tak jak to się robi w tamtej, także na prawdę polecam. Sama jestem fanką ilustracji w tej książce, bardzo mi odpowiadają. Na pewno nie jest to ostatnia jej książeczka z Puciem :) Przed zakupem rodzic musi się jeszcze zastanowić czy da radę czytać tą samą ksiazke kilkanaście razy z rzędu- przynajmniej tak było w naszym przypadku :)

Swietna ksiazka dla malucha. Plus za sztywne grube kartki, ktore szybko sie nie zniszcza i nie beda wyrwane. Ciekawe przygody Pucia i jego rodziny.

Twarda oprawa i duży format książki na plus. Ładna grafika i proste słowa, w sam raz do zabawy i nauki. Póki co ulubiona lektura mojego rocznego synka:)

Jak większość osób także nie rozumiem fenomenu tej książki... Ale naprawdę jest FENOMENALNA! Podchodziłam do jej zakupu dwa razy. Naczytałam się super opinii o Puciu i pojechałam do księgarni po egzemplarz. Jak zobaczyłam książkę na żywo to zrezygnowałam z jej zakupu, ponieważ dla mnie kolorystyka i grafika jest po prostu brzydka, bura i nieciekawa. Po jakimś czasie (i po przeczytaniu kolejnych pozytywnych opinii) zamówiłam książkę do domu... i STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ! Naprawdę nie wiem o co chodzi, ale dzieci ją uwielbiają. Mój synek (1,5 roku) nie chce jej wypuścić z rąk. Pierwszego dnia powtarzał już kilka zwrotów z książki, a teraz zaczyna już mówić słowa (a przyznaję, że szło mu opornie). Do tego uwielbia samą książkę. Jeżeli ktoś z rodziców zastanawia się nad jej zakupem, to niech się nie zastanawia;) Warto ją kupić, bo dziecko super się przy niej rozwija i maluchowi na pewno się spodoba.

Interesuje dzieci uczy rodzica jak stymulować dziecko do mowy.

Bardzo wartościowa książka dla dzieci 1-3 lat. W miarę realistyczne i nowoczesne ilustracje, całkiem realistyczne przygody Pucia, proste opisy, czyli pozycja zgodna z podejściem Montessori. Mój półtoraroczny syn książkę uwielbia! Co prawda nie powtarza jeszcze po mnie proponowanych dźwięków, ale nie tracę nadziei. Jedyne, co mnie w tej książce drażni, to pleonazmy i nadmiar zdrobnień ("mały kurczaczek", "mała rybka") - po co ta infantylizacja? Uwaga - książka jest duża i ciężka w porównaniu z innymi książkami dla dzieci w tym wieku.

Książka wydana z myślą o najmłodszych. Grube karty z twardego papieru, zaokrąglone rogi dzięki czemu jest bezpieczna dla dzieci oraz nie poddaje się ich rękom oraz buzi. Może stanowić pomoc przy nauce mówienia, przy ćwiczeniach gdy dzieci mają jakieś trudności z mową, ale będzie ona idealna również dla dzieci, które żadnych problemów z mową nie mają. Dodatkową rekomendację stanowi fakt że jej autorem jest logopeda, pedagog dziecięcy, pracownik naukowy.

Nie rozumiem fenomenu tej serii książek, ale synowi się bardzo podobają. Szybko widoczne efekty. Codziennie po nie sięga. Bardzo dobrze zszyta, porządne wydanie, łatwe w obsłudze dla dziecka. Odporna na płyny i zabrudzenia. Szybko syn załapał dźwiękonaśladowcze o których istnieniu ja zapomniałam. Relacje rodzinne z książki opanowane w mig. Nowe wyrazy również. U mojego syna sprawdza się super. Mnie się nadal nie podoba....

Kupiłam, żeby się przekonać, co w tym Puciu jest takiego, że wszyscy o nim mówią. Osobiście uważam, że gdybym nie słyszała o tej książce to przeszłabym obok niej obojętnie. Wydaję mi się, że bardziej podoba się ona dorosłym niż dzieciom. możliwe że jest pomocna przy pracy logopedów. Rysunki podobają mi się bardziej niż dziecku. Zdecydowanie format i ciężar nie jest dla małych dzieci. Pomysł ciekawy.

Super