Rinogermina Spray 10ml

Uważam, ze dziala, dzieciaki przestaly chorowac juz po 1 opakowaniu, wczesniej infekcja w zasadzie raz w miesiącu. Teraz od 3 m-cy jest spokój. Polecam

Moje córki mają katar non stop - nie mają alergii, katar wiecznie jest zielono-żółty. Nie pomogła nawet 3-miesięczna kuracja maścią z antybiotykiem (biseptolem). Trafiłam na Rinogerminę, gdzie szczerze mówiąc nie pokładałam wielu nadziei. A tu wielka niespodzianka, bo u córek katar pod koniec 7 dnia stosowania (pierwsza tura z 3 lub 4 łącznie), katar był szczątkowy. Już nie muszą chodzić z paczką chusteczek przytwierdzonych do rączki :) W związku z faktem, że zostały nam jeszcze 2 lub 3 miesiące stosowania - ie mogę napisać nic o trwałych efektach, ale jedno jest pewne, jest o 80% lepiej niż było. W końcu preparat ma odbudować naturalną, mechaniczną obronę przed bakteriami/wirusami i w odczuciu moich córek - to mu się udaje. PS. Wg ulotki każą psikać po 2 razy do każdej z dziurek. U małych dzieci nie widzę celu, gdyż wszystko wypływało. Po 3 dniach zostałam przy 1 psiknięciu do każdej dziurki i efekt jest bardzo dobry, Zapaszek i konsystencja nie jest za ciekawa (kremowa maź). Ale dzieci po argumentach, że pozbędą się dzięki temu kataru - nie kręciły już tak nosem.

Rinogerminą zakraplam nos 15 miesięcznego synka, ponieważ wykryto u niego gronkowca. Aplikacja jest łatwa, choć środek jest chyba nieprzyjemny bo mały bardzo się złości. Trudno też powiedzieć czy działa bo kuracja trwa 3 miesiące ( tzn. przez jeden tydzień co miesiąc, powtarzając tą czynność przez 3 miesiące), a my jesteśmy w połowie.

Polecony przez naszą pediatrę jako "szczepionka w sprayu"- zdecydowanie dobrze dla przedszkolaka zasiedlić nosek dobrymi bakteriami :) łatwy w obsłudze, jak to moja córcia mówi"pachnie chlebkiem" :-)

Zadziałał po około 2 miesiącach regularnego stosowania.Początkowo jakby nasilal objawy ale ostatecznie lek skolonizowal nablonek zatok i jest wreszcie spokój

Jeszcze jestem na etapie tygodniowej terapii. Ulotka o produkcie i jego nowatorskim dzialaniu byla bardzo przekonujaca. Co do zastosowania, to trzeba sie przelamac i roztwor mocno pachnacy drozdzami zaaplikowac sobie do nosa.

Ludzie na zatoki to nie tylko rinogermina. Podstawa to odpowiednia dieta. Zobaczycie jak odstawicie cukier, ograniczycie tłuste potrawy, chipsy, mleko to się raptem okaże, że katar może trwać krócej niż 7 dni, a nie kończyć się zawsze 10 dniowym antybiotykiem na zatoki, który nic nie pomaga. Tak że gubimy parę kilogramów, dieta i trochę ruchu, szczypta samozaparcia i problem zatok z głowy. Takiej recepty lekarz nie przepisze bo nie tak ich szkolą. Oni są szkoleni jak leczyć objawy, a nie przyczynę. Zwróćcie uwagę na fakt, że leki skuteczne są wycofywane z aptek. To żaden biznes, jak lek po kilku dawkach wyleczy chorobę. Przecież więcej ta osoba go nie kupi.

Ciężko napisać po jednym zastosowaniu, dziecko ma stosować przez 3 miesiące. Jest to ochrona, więc miejmy nadzieję, że pomaga.

Od tygodnia dziecko stosuje razem z orogarminą. Jeden z środków wywołuje natychmiast ból gardła, który szybko ustępuje. Dodatkowo pojawia się ból głowy. Na efekty działania leków trzeba niestety poczekać.

Stosujemy juz 1,5 miesiaca (od pazdzienika) i od tego czasu nie bylo zadnej infekcji. Zostala ostatnia 3 kuracja. Jest drogi a trzeba wykonac kilka serii