Del Rey,Lana Ultraviolence (Winyl)

Sprzedajemy wyłacznie oryginalne produkty. Produkty są nowe, oryginalnie zapakowane.

Lana Del Rey: „Ultraviolence” – nowy, wspaniały longplayer „Masz w sobie muzykę, prawda?” Lana Del Rey wydała właśnie swój nowy album zatytułowany „Ultraviolence”. Kiedy go słuchasz, zdajesz sobie sprawę, że ten album nawiązuje do znanych rzeczy. Mimo to muzyk wydaje się znacznie dojrzalszy i nie tak kruchy, jak na poprzedniej płycie „Born To Die”. „Filmy Super-8 dla uszu” – tak sama artystka lubi określać swoje nowe piosenki Jej nowe piosenki oferują złożoność, a Lana pokazuje, co potrafi zrobić ze swoim głosem. Czasami śpiewa raczej dziewczęco lubieżnie, w innych utworach znowu bardziej swobodnie i na luzie. W piosenkach nie brakuje oczywiście własnych doświadczeń i prowokacji. To po prostu nigdy się nie nudzi. Po prostu fantastycznie Oczywiście Lana Del Rey nadal ma w sobie ten pewien smutek, który uczynił ją sławną, ale na przykład jej nowy singiel „West Coast” nie jest kolejną ponurą operetką, a raczej prostym i hipnotycznym przywołaniem stylu życia amerykańskiego Zachodniego Wybrzeża Rick Nowels – odpowiedzialny m.in. za „Summertime Sadness” – w swojej produkcji, pełnej wdzięku i gracji, pozostaje wierny noir-popowemu stylowi Lany Del Rey. Z drugiej strony Dan Auerbach, producent Black Keys, zamienia ten szablon w bijącą serce produkcję psycho-rockową, charakteryzującą się zaskakującymi zmianami tempa. Magia tych piosenek pochodzi jednak wyłącznie od samej wspaniałej Lany Del Rey, która swoim wyjątkowym wokalem i tekstami takimi jak „He's szalony i Cubano como yo my love” po prostu cię oczarowuje. Opinie „28-latka po raz kolejny dostarcza słuchaczowi (...) niezwykle zmysłowych chwil.” (Stereo, sierpień 2014) „Pod względem muzycznym Lana Del Rey, wraz z dyrektorem Black Keys Danem Auerbachem jako producentem, zbudowała salę luster pełną potężnych gitar, pełzających bluesowo-jazzowych rytmów i obietnic wokalnych…” (Audio, sierpień 2014)

Jej nowe piosenki oferują złożoność, a Lana pokazuje, co potrafi zrobić ze swoim głosem. Czasami śpiewa raczej dziewczęco lubieżnie, w innych utworach znowu bardziej swobodnie i na luzie. W piosenkach nie brakuje oczywiście własnych doświadczeń i prowokacji. To po prostu nigdy się nie nudzi. Po prostu fantastycznie

Oczywiście Lana Del Rey nadal ma w sobie ten pewien smutek, który uczynił ją sławną, ale na przykład jej nowy singiel „West Coast” nie jest kolejną ponurą operetką, a raczej prostym i hipnotycznym przywołaniem stylu życia amerykańskiego Zachodniego Wybrzeża

„28-latka po raz kolejny dostarcza słuchaczowi (...) niezwykle zmysłowych chwil.” (Stereo, sierpień 2014)

„Pod względem muzycznym Lana Del Rey, wraz z dyrektorem Black Keys Danem Auerbachem jako producentem, zbudowała salę luster pełną potężnych gitar, pełzających bluesowo-jazzowych rytmów i obietnic wokalnych…” (Audio, sierpień 2014)