Nawilżacz ultradźwiękowy Beurer LB 88 Czarny

bardzo udany zakup - pojemnik wytrzymuje ok 2 noce nawilżania (przy minimalnym nadmuchu i najniższym parowaniu). Sam wyłącza się przy pustym zbiorniku, bez sygnałów dźwiękowych w środku nocy (uff). Światełko z pokrętła dość intensywne - ale dziecko je lubi. Niestety dolewanie wody wymaga wyjęcia pojemnika, który przy okazji nieco kapie, nie wiem czemu nie można po prostu dolewać (np. dzbankiem, butelką) z góry w takich urządzeniach (miałem już różne - wszędzie tak samo). Tak więc - wady nieistotne, zalety znaczne.

Serdecznie polecam ten produkt. Poprzedni przeciekał, ale producent nie robi żadnych problemów i od razu oddaje pieniądze. Z tym po miesiącach używania nic złego się nie dzieje. Wart swojej ceny. Polecam. Nie do końca rozumiem negatywne komentarze.

Zaznaczam, że to moje pierwsze urządzenie tego typu, a zależało mi na tym, aby kupić raz a dobrze i być zadowolonym (a niewiątpliwie urządzenie jest z tej wyższej półki cenowej - kosztowalo 300 zł). Zalety wymieniam poniżej, a więc krótko wspomnę o wadach (albo w sumie o tym, co mnie zawiodło i co nie jest jednoznacznie wadą). Po pierwsze jako że nie użytkowałem takiego urządzenia wcześniej, byłem przekonany, że będzie całkowicie bezgłośne (bo takie są ultradźwięki). Niestety tak nie jest - w środku jest mały wentylatorek, który wydmuchuje mgiełkę z urządzenia. Nie to, że jest głośny - po prostu go słychać, kiedy wyczulony jest słuch (w nocy) - jest to dźwięk raczej dość wysoki i na szczęście uciążliwy był tylko jednej bezsennej nocy - później się przyzwyczaiłem, i wiem, że taki wentylator jest chyba w każdym tego typu nawilżaczu. Jego obroty nie są zależne od ustawionej mocy nawilżania. W sumie to nie jest najgorzej, a porównując do rozpyłowego, wyjącego nawilżacza, jakiego używałem wcześniej - niebo a ziemia. Po drugie - dość uciążliwe jest dolewanie wody - nie wiem, czy to jest jakaś ogólna zasada konstruowania takich nawilżaczy, że woda nie może być dolana górą? Tutaj trzeba zdjąć wylot pary, wyjąć zbiornik (ma ucho) i odkręcić zakrętkę znajdującą się pod spodem (na tyle dużą, że zmieści się tam ręka, gdy trzeba będzie oczyścić zbiornik) - i napełniać "do góry nogami". Pełny zbiornik waży dużo i wystarcza na ponad 48h, gdy działa "na maksa". Manewrowanie taką masą jest trudne, a gdy się go zakłada również trzeba się postarać (oczywiście można sobie nalać pół i problem z głowy…). A teraz coś, co mnie negatywnie zaskoczyło i uważam za duże niedopracowanie. W urządzeniu jest trzystopniowa grzałka (jej włączenie sygnalizowane jest niebieskimi diodami). Jeśli chcemy to działą to dobrze – mgiełka wylatuje całkiem ciepła. Ale nie mam pojęcia dlaczego konstruktorzy uznali, że grzałka powinna się włączać automatycznie? Po każdym włączeniu urządzenia do gniazdka lub uruchomieniu pokrętłem (które tez działa jak wyłącznik) podgrzewanie jest ustawione na pierwszy stopień. Wg miernika urządzenie zużywa wtedy 115W. I już nieraz zostało tak „niechcący” pozostawione i sobie grzało przez całą dobę (nie wiem, czy ma termostat, czy podgrzewanie jest stałe). W dodatku, co już jest zupełnie niedorzeczne, grzanie włącza się także wtedy, gdy zabraknie wody (zapala się czerwona lampka) - po postawieniu napełnionego zbiornika włącza się grzanie. Do wyłączania grzałki służy przycisk pośrodku pokrętła. Żeby wyłączyć grzanie trzeba go nacisnąć 3 razy, co równa się trzem bardzo głośnym „KLIK” metalowej membrany przełącznika i obudzonym dzieckiem. Super-patent jak na „niemiecki” sprzęt... A tak poza tym z nie-zalet i nie-wad – nie ma w nim czujnika wilgoci (w tej cenie urządzenia mają takie bajery, typu pilot itp..) – ale nie wiem, czy badanie wilgotności w samym nawilżaczu ma jakikolwiek sens, co potwierdzają chyba opinię urządzeń z takim rozwiązaniem. Ja już wypracowałem sposób ustawiania, żeby wilgotność była cały czas odpowiednia (co potwierdza zewnętrzny czujnik i samopuczucie). Podsumowując – mogłoby być lepiej, ale najważniejsze, że człowiek budzi się rano bez wysuszonego gardła i ogólnie lepiej wypoczęty, a w domu panuje zdecydowanie lepszy mikroklimat.

5,0/5

Bardzo niska jakość, zacina się.