Royal Canin Sterilised 37 10kg

Royal Canin Sterilised 37 10kg + 2kg kupuję od 3 lat i od samego początku był on bardzo chętnie zjadany przez mojego kota . Rysiek wygląda bardzo ładnie , ma lśniącą sierść i nie choruje - czegóż chcieć więcej :) Polecam Dodam , że próbowałam na początku podawać inne karmy , ale Royal Canin Sterilised zwyciężył . Worek 10+2kg , starcza na około 7 - 8 miesięcy , więc przy zakupie dużego opakowania i cena nie jest taka wysoka , nawet posiadacze 1 kota , mogą zakupić duży worek ( termin przydatności do spożycia około 1 roku - zawsze proszę o jak najdłuższy ). ppzdrawiam

Mój kot (syjamski, 2 lata) bardzo lubi tą karmę - podaję mu ją codziennie w porcjach zalecanych przez producenta. Dostawał już ją jako "gratis" od weterynarza jako kociak, a podczas jego choroby podawałem mu inną karmę tego producenta, dopasowaną do jego schorzenia. Zauważyłem, że jest dostępna w dużych paczkach (10kg) co sprawiło, że skusiłem się na jej zakup, ponieważ opłaca się ta karma bardziej w większych opakowaniach.Kotu bardzo ta karma smakuje, ma ładną sierść, zrzucił trochę zbędnego tłuszczu i znika osad/żółknięcie zębów - więc wydaje mi się, że dobrze dobrałem karmę. Co do układu odpornościowego i poprawy wyników układu moczowego, o których pisze producent, nie mogę się wypowiedzieć, ponieważ kot nie choruje już i nie miał robionych badań tego układu.

Koty lubią. Ja osobiście mam wrażenie, że produkt może zawierać zbyt dużo wypełniaczy ( nie biorę pod uwagę, że torba może nie zawierać deklarowanej wagi produktu). Produkt kupuję w okresie promocji, bo jest w cenie, którą mogę zaakceptować. Natomiast zastrzeżenia mam do sposobu zamknięcia torby czyli za pomocą przeszycia szwem łąńcuszkowym. Mnie taki szew nie daje gwarancji i budzi w naszym kraju moje wątpliwości. Czy polecam ? Mam do wyboru tylko odpowiedź tak lub nie bez stanu pośredniego. Na razie tak.

Moje dwa koty - kastraty lubią tę karmę i czują się "na niej" bardzo dobrze. Raz zaryzykowałem zmianę na inną (nazwy nie podaję) i jeden z kotów zaczął poważnie chorować - nerki i pęcherz. Po powrocie do Royal Canin choroby ustąpiły jak ręką odjął. Ponieważ sam nie jadam tej karmy (jestem vege), nie ocenię walorów smakowych i innych cech, których dotyczy opinia - autora kryteriów zachęcam do spróbowania karmy i wypowiedzenia się na jej temat - tak dla jego wiedzy. Mnie to ie interesuje, a zwłaszcza jakość jego odchodów.

Dobra karma o dobrym składzie... gdyby cena była troszeczkę niższa byłaby idealna. Mój kot chętnie zjada ową karmę, próbowałem 4 inne, 2 z nich zjadał w całości, przy jednej marudził a ostatniej nie tknął wcale. 4 testowane karmy miały niemal, że identyczny skład, jednak przy Royalu zauważyłem dużo ładniejszą sierść w mojego tajgera ;) tak więc polecam!

Wyjątkowo dobry produkt zwłaszcza dla takiego spaśloka jak był, powtarzam był mój kot. Po półrocznym może ciut więcej jedzeniu tego typu karmy waga spadła około kilograma i utrzymuje się. Biorąc pod uwagę, że to syjam - kastrat i to 9 letni (wczoraj miał urodziny) karmę polecam wszystkim. (Ważył około 9 kg, teraz 7,600)

jestem bardzo zadowolona ze współpracy z royal canin, poczynając od konsultacji kończąc na stanie zdrowia kota który jest tylko na karmie suchej. Chćetnie zjadane, wygodne w dawkowaniu, smakoczne dla zwierzaka, kot nie wykazuje niedoborów lub innych objawów chorobowych związanych z żywieniem, Silny, aktywny łobuzerski.

Mój 3-kilogramowy kot dużo nie je, a ja chcę mu urozmaicać karmę, więc takie opakowania 400+400g dają mi możliwość mieszania różnych karm i pewność, że we każda z nich jest świeża i chrupiąca, a cena jest porównywalna do większych ekonomicznych opakowań. Nie wszystko co mu daję mój kot zajada z entuzjazmem, ale te chrupki widocznie mu smakują.

Karma chętnie jedzona przez nasze koty, nie nudzi im się, mają po niej piękną sierść. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że jest to - jak większość suchych karm - karma oparta głównie o zboża. Koty mające problemy z zaparciami powinny bezwzględnie mieć dietę urozmaiconą o mięso. Nasze zwierzaki jedzą od dwóch lat karmę Royal Canin plus dostają dzienną porcję mięsa.

Najprawdopodobniej po tej karmie, ponieważ już po kilku dniach od otwarcia nowego 10 kg opakowania Royal Canin Sterilised 7+ kot mi się rozchorował - dostał stanu zapalnego trzustki i wątroby i miał poszerzone przewody żółciowe i zżółkł. Teraz w ogóle na nią nawet nie patrzy - odwraca od niej głowę, pomimo, ze wcześniej już zjadł 2 opakowania po 10 kg i za nią szalał. Od 10 dni jeżdże codziennie na kroplówki i antybiotyki- stan był katastrofalny - teraz jest lepiej ale musi już zostać do końca na diecie - je Royala HEPATIC i Royala INTESTINAL. Przypuszcam, że musiała wystąpić jakaś pomyłka na linii produkcyjnej - tylko dlaczego musi cierpieć biedny kotek? i moje finanse?