Nawilżacz ultradźwiękowy Sanico RUBBER 20106

Używam tego nawilżacza drugi sezon (zimowy) i jak do tej pory działa bez zarzutu. Czytając negatywne opinie zaczęłam mu się bacznie przyglądać, jak coś się zmieni - dam znać :) A na ten czas: działa dość cicho wywarzając zimną parę wodną, chociaż słychać jakby skraplanie i od czasu do czasu bulgotanie wody (może to przeszkadzać w nocy bardziej wrażliwym osobom). Wygląd - jak na załączonym zdjęciu - dość atrakcyjny, szkoda, że nie można regulować kierunku wydmuchu pary. Wydmuch tylko pionowo do góry, więc nic nad nim nie powinno się znajdować, żeby nie zamoczyć. Możliwość regulacji intensywności wydmuchu pary, możliwość wyłączenia jonizacji powietrza, sygnalizacja niskiego poziomu wody (miganie podświetlenia) oraz automatyczne odłączenie zasilania przy zbyt niskiej ilości wody w zbiorniku. Niestety, napełnianie zbiornika jest dość kłopotliwe przez brak możliwości postawienia go na jakiejkolwiek powierzchni. Wypukłe elementy powodują, że nie ma jak go postawić, trzeba trzymać w rękach lub o coś opierać. Działa dobrze, dość szybko (około 1/2h) przy średnim nasileniu nadmuchu nawilża do poziomu około 45% mieszkanie o wielkości 35m2 (pomiar w innym pokoju niż urządzenie). Myślę, że to udany zakup i polecam innym do niewielkich mieszkań, pomieszczeń!

Nawilżacz chodzi cicho, chociaż trochę "plumka"- słychać przelewanie się wody. Jest wydajny. Pokrętło do regulacji intensywności pary jest podświetlane, co może niektórym przeszkadzać w nocy, ale ma też swoją funkcję: podświetlenie gaśnie, gdy wody jest za mało, co jest sygnałem do uzupełnienia zbiornika. Generalnie wszystko jak należy. Myślę, że za tą cenę jest to zakup bez zarzutu. Odejmuję jedną gwiazdkę za dość krótki kabel oraz fakt, że nie można regulować dyszy, a tym samym kierynku wydobywania się pary- dmucha tylko do góry.

Nawilżacz technicznie bez zarzutu - nawilża silnym strumieniem, trochę słychać przelewanie wody (spanie przy nim może być kłopotliwe), sygnalizacja końca wody w zbiorniku (miga lampka wokół pokrętła). Dyskwalifikują go jednak wady ergonomiczne i konstrukcyjne - konstrukcja zbiornika z wodą uniemożliwia postawienie go na czymkolwiek podczas napełniania wodą (na jego szczycie, który podczas uzupełniania staje się dnem jest wylot pary w kształcie umożliwiającym postawienie zbiornika na nim). Wlewanie do środka blisko 3 litrów jedną ręką, a trzymanie zbiornika drugą, jest mało przyjemne. Wadą konstrukcyjną jest zamykanie zbiornika z wodą - okrągła zakrętka, która bardzo słabo trzyma się zbiornika (opiera się zaledwie na trzech malutkich blokadach) i po kilkudziesięciu napełnieniach przestaje trzymać się w ogóle (co może spowodować wylanie całej zawartości zbiornika na podłogę podczas obracania zbiornika, by włożyć go na swoje miejsce. Obecnie muszę napełniać go w wannie (na wszelki wypadek) do samego końca operacji trzymając ręką zakrętkę (żeby nie odpadła).

Urządzenie mam ponad rok. Używane głównie w sezonie grzewczym. Plusy to wydajność działania i widoczny wzrost wilgotności w pokoju ok 30m2. Powłoka srebra wewnątrz daje gwarancję, że nawilżacz nie pluje nam bakteriami. I tu pojawiają się wszelkie 'ale': 1. powłoka miała zapobiegać tworzeniu się niebezpiecznych dla zdrowia osadów w zbiorniku. Kiedyś niestety zostawiłam na dnie odrobinę wody. Wnętrze zrobiło się oślizgłe i ciemne i nie ma możliwości wyczyszczenia tego. Nie pomaga ocet, woda z mydłem i inne. Nawilżacz do wyrzucenia. Wlew wody to koszmar - brak uchwytu i trzeba cały zbiornik balansować na jednej ręce. Korek zakręcający wlew - ma się wrażenie, że po odwróceniu do właściwej pozycji najprościej puści. To utrudnia nałożenie zbiornika na maszynę. Krótki kabel zasilający powoduje, że albo stoi na podłodze, albo kupujemy specjalnie przedłużacz. Przy opcji stawiania na podłodze nie ma możliwości rozkręcenia na full - pozostaje mokra plama wokoło. Reasumując - działanie na duży plus, ale bardzo duży minus to użytkowanie samego urządzenia. Ktoś chyba nie do końca przemyślał, że z urządzenia trzeba jakoś korzystac.

Nawilżacz użytkuje dwa lata. Jestem z niego bardzo zadowolony. Spokojnie radzi sobie z powierzchnią ponad 50m^2. Serdecznie polecam szczególnie palaczom lub osobom które z nimi mieszkają, a nie przepadają za aromatem dymu papierosowego - nawilżacz doskonale radzi sobie z jego neutralizowaniem.

Witam Nawilżacz mimo, iż był ustawiony na najnizsze obroty wydzielania pary pozostawił na naszych ścianach zacieki (jakby deszcz padał!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!) cały pokój do remontu!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Po ok roku używania nie świeci lampka i nie wytwarza pracy mimo, że jest delikatny dźwięk do jego pracy... Osobiście nie polecam :/

u mnie nawilżacz chodzi od 3 godzin i nic nie śmierdzi chińską tandetą. Zaletą jest na pewno regulacja intensywności wydmuchu pary i ładny wygląd. Chodzi dosyć głośno, ale są to raczej szmery i bulgotoanie niż uciążliwy hałas, mnie jak na razie nie przeszkadza. Powietrze w pokoju odświeżone.

Wyglądał przyzwoicie, cena atrakcyjna, stwierdziłem, że wystarczy do sypialni. Podziałał 2 miesiące i zaczął puszczać wodę. Najpierw myślałem, że to Junior go poruszył i dlatego woda wyciekła. Na szczęście nic się nie stało, wody nie wyciekło dużo, szybko posprzątałem. Drugi raz, po paru dniach, wypuścił prawie cały zbiornik na podłogę. W nocy. Do wymiany szafka (150pln) i parkiet w sypialni (2000pln). Wrażenia bezcenne. Coś się zaczęło po prostu blokować w systemie przelewowym. Zanim go oddałem do sklepu oczywiscie sprawdziłem na zabezpieczonym terenie. Po dwóch dniach wypuścił wodę spod zbiornika i z kratki na spodzie urządzenia. Sklep przyjął bez pytań i zwrócił gotówkę.

Model Rubber wytrzymał 1 miesiąc normalnego użytkowania, i wkład ceramiczny do pary zawiódł. W sklepie szybko zwrócili pieniądze nie sprawdzając czy w pudełku jest w ogóle nawilżacz. Model symphony 20186 czy jakoś tak padł po tygodniu - dokładnie higrostat zatrzymał się na jednej pozycji i nie ruszył. Sprzedawca z [WYMODEROWANO] zwrócił koszt nawilżacza i przesyłki w 1 stronę.

niestety,, dziś zakupiłem Sanico RUBBER 20106 , wlałem wodę zgodnie z instrukcją, po kilku minutach pracy zaczęła wylewać się woda! Zalało drewnianą półkę (do wymiany) , część kanapy, panele, myślałem że może żle przykręciłem ,lub włożyłem,sprawdzam-wszystko idealnie dopasowane niestety historia się powtarza, tylko teraz zabezpieczyłem, w misce :) , jutro oddaję bubel z wlkp ...