Hulajnoga elektryczna Motus Pro 10

Super hulajnoga

Zawiodłem się totalnie. Kupiłem w tym sklepie dwie hulajnogi elektryczne Modus Pro 10, wydałem ponad 4 tysiące złotych. Jedna z nich po kilku miesiącach przestała działać – w manetce gazu pękła sprężynka, a potem także padł napęd. Oddałem ją na gwarancję i… zaczęły się schody. Serwis uznał, że uszkodzenia NIE podlegają gwarancji, bo rzekomo ingerowałem w elektronikę – co jest absurdem. Nikt z domowników (ani ja, ani mój 11-letni syn) nie rozbierał hulajnogi, nie mamy nawet takiej wiedzy technicznej. Sprzęt był używany zgodnie z instrukcją, żadnych ingerencji, żadnych napraw. Co najgorsze, na podstawie kilku zdjęć stwierdzono, że tranzystor jest inny niż reszta, więc uznano, że ktoś go sam wymienił. A przecież to mogło być już w środku przy sprzedaży! Hulajnoga miała być nowa – czy naprawdę była, zaczynam wątpić. Zresztą nie zauważyłem żadnych plomb gwarancyjnych – a przecież to podstawa, jeśli chce się kogoś oskarżać o naruszenie sprzętu. Do tego dostałem do wyboru: albo płacisz ponad 550 zł, albo odsyłamy ci niesprawną hulajnogę i jeszcze każemy zapłacić 250 zł za nic. Brzmi jak szantaż? Bo tak się czuję – postawiony pod ścianą. Nie tak powinno wyglądać traktowanie klienta. Zamiast pomocy – brak elastyczności, brak zaufania, brak rzetelności. Zamiast naprawy w ramach gwarancji – domniemania, że kłamię albo grzebałem przy urządzeniu. Nigdy więcej. Jeśli zależy Wam na spokoju, obsłudze po sprzedaży i pewności, że gwarancja coś znaczy – zastanówcie się dwa razy.