Telewizor OLED LG 77C41LA 77 cali 4K UHD

Jakość obrazu robi wrażenie. HDR, intensywne kolory, tak jak obiecano w recenzjach. Dodatkową zaletą jest analogowe wyjście audio (słuchawkowe 3,5mm), z jakiego powodu niedostępne w większych wariantach tego TV. Dobrze spisuje się w roli monitora komputerowego, z małymi wadami, szeroko znanymi w branży. Jak w większości OLEDów, trzeba wyłączyć ClearType w Windows, bo ta starzejąca się technologia nie uwzględnia innych układów subpikseli niż RGB. Drobny tekst nie wygląda za ładnie, ale to rozwiązuje to problem barwnych artefaktów wokół znaków. Z problemem można walczyć np. za pomocą skalowania lub programu MacType, jednak prawdziwie rozwiązać go może dopiero Microsoft, ale najpierw musi minąć ich dziwne upojenie wynalazkami "AI". Ekran automatycznie przyciemnia się gdy zbyt długo gapimy się na Excela/mapę/główną wykopu w ramach prewencji wypalenia (retencji) obrazu. Tę funkcję da się wyłączyć, jeśli kogoś irytuje, a nie boi się o żywotność. Mam nadzieję, że nikt nie kupuje takiego wyświetlacza, aby oglądać nudne tabelki, a jeśli już, to chociaż po pracy pyknie sobie w Cyberpunk'a albo obejrzy jakiś film w HDR. Do gier i wideo trudno znaleźć lepszy wyświetlacz. Trzeba się wyposażyć w drogi przewód HDMI 2.1, w nagrodę dostaniemy 4K/144Hz HDR 4:4:4, komplet z VRR/G-sync. Trzeba mieć na uwadze, że nie każda karta graficzna wypuści taki sygnał. W przypadku laptopa z iGPU Intel 11gen konieczne było grzebanie w rejestrze aby włączyć kompresję DSC, w przeciwnym razie maksymalne odświeżanie to 30 Hz. Jakość dźwięku to typowy telewizor, nie ma tu o czym mówić. Można użyć magicznego pilota w celu dostrojenia do akustyki pomieszczenia, ale nadal będą to małe zabawkowe głośniki. Przy telewizorze tej klasy byłoby dziwactwem nie używać zewnętrznego systemu audio. Pewną wadą telewizorów LG jest WebOS i struktura menu inspirowana chyba mitycznym labiryntem. Nie jest to pierwszy telewizor tej marki z jakim mam do czynienia, stąd widzę postęp. Jest sporo lepiej, niż parę lat temu i działa to dużo szybciej niż w tańszych TV Nanocell, jednak czekanie kilka sekund na menu, aby np. zmienić jasność czy wyjście audio, nie koresponduje z wysoką ceną i jakością urządzenia. Pomimo tego, na pochwałę zasługuje szybkość włączania się telewizora. Nie ma problemu z wyłączeniem, aby zrobić sobie kawę i włączeniem z powrotem. Aby nie było za dobrze, dodam że telewizor ma żałośnie krótki przewód zasilania, wyprowadzony po przeciwnej stronie niż reszta złącz i przymocowany na stałe, potrójny koszmar dla miłośników estetycznego prowadzenia kabli.

Telewizor LG OLED 77C41LA to prawdziwa perełka! 😍 Obraz jest niesamowity – perfekcyjna czerń, żywe kolory i świetna szczegółowość. 77 cali robi ogromne wrażenie, szczególnie przy oglądaniu filmów i sportu 🎬⚽ Dźwięk bardzo dobry jak na wbudowane głośniki, a system webOS działa płynnie i intuicyjnie. To sprzęt z najwyższej półki – wart każdej złotówki! 🏆📺

Póki co nie mam do tego telewizora żadnych zastrzeżeń. Oled robi robote, system operacyjny Samsunga też działa płynnie. Telewizor z soundbarem łączy się bez problemu. Jedyna uwaga to matryca, która jest błyszcząca i do komfortowego oglądania potrzeba jednak zasłonić okno, gdyż światło się bardzo odbija. Ale poza tym obraz jest genialny.

Telewizor w pełni sprawny, bez żadnych uszkodzeń, nowy i oryginalnie zapakowany. Obraz wygląda świetnie a kolory zachowują swoje barwy nawet oglądane pod bardzo dużym kątem, dźwięk przyzwoity. Fajne jest to, że poruszając się po menu oprócz używania przycisków mamy też kursor, który przesuwamy ruszając w przestrzeni całym pilotem, oraz na pilocie jest scroll wheel jak na myszce od komputera. Jedyna wada jest taka, że w oprogramowaniu webOS na którym działa telewizor aby zainstalować niektóre aplikacje trzeba mieć najpierw konto LG. Ogółem polecam, w tej cenie chyba najlepszy OLED na rynku.

Co tu mówić, idealny pod każdym względem! Wahałem się między nim a Samsungiem S85D. Samsung niby troszkę jaśniejszy ale mnie to nie dotyczy, na balkonie nie oglądam zatem i tak bym tej jasności nie wycisnął, jak i nie wyciskam jasności LG, nie ma takiej potrzeby. Samsung niby troszkę szersza gama kolorów, ale co z tego, jak dają po oczach, a LG jest naturalny i soczysty, a te kolory co ma, nie wyobrażam sobie, by miałyby być jeszcze bardziej POP, to jest maks, no chyba, że ktoś lubi neon. Naturalność LG w kolorach szczególnie wyraźna w filmach, do tego ma Dolby Vision, a to robi różnicę. Ponadto technologia matrycy bardziej sprawdzona w LG, z matrycą Samsunga jeszcze nie wiadomo jakie kwiatki mogą wyjść. Serwis LG też świetny, bynajmniej lepszy od Samsunga. Do tego świetny pilot, też lepszy od samsunga, pilot magic robi robotę, dekoder, mibox, amplituner obsługiwane jednym pilotem z możliwością wygodnego przełączania kanałów, ten w samsungu fajny, nowoczesny wygląd, ale toporny w obsłudze i nawet nie wiem czy paruje z peryferyjnymi urządzeniami. LG lepszy scaling co też jest ważne w kablówce, no i słabych treściach. W ogóle LG jest jednym z najlepiej skalibrowanych telewizorów, szczególnie w trybie Filmmaker, nie trzeba zatrudniać fachowców. Bardzo łatwe i czytelne menu. Głośniki to wiadomo, to tylko telewizor, ale dają radę, do filmów to i tak amplituner. No i co jeszcze ważne, ma chyba jedne z najlepszych funkcji ochrony panelu, Samsung takich nie ma. No obraz wiadomo, to OLED, świetnie skalibrowany. No w trybie automatyczne oszczędzanie warto się trochę pobawić, w pierwszej kolejności kolor zmniejszyć!!! a reszta wedle upodobań, co kto lubi. Wygląd również elegancki i rasowy, fajna, szersza, chyba z czesanego aluminium podstawa, według mnie ładniej prezentująca się jak w Samsungu, dla mnie za chuda, telewizor za wysoko, wygląda jak duży monitor a nie TV. No i ramki, praktycznie ich nie widać z frontu, może milimetr mają. Filmy w Dolby Vision bajka, myślałem, że różnica między zwykłym HDR a Dolby Vision jest niezauważalna, no jednak jest i to zdecydowanie. Automatyczne ściemnianie w trybie oszczędzania energii idealnie dostosowuje jasność ekranu, kontrast wedle upodobań. W filmach to już różnie, lepiej wyłączyć oszczędzanie i samemu ustawić jasność pikseli, no chyba, że to Dolby Vision to on to już robi za nas. Mówią, że zmienia kolor na zielony pod kątem, ja tego nie zauważyłem, ale chcąc to zauważyć trochę poskakałem przy białej planszy by to zauważyć no i tak, faktycznie coś tam jest, ale tak delikatne, że bezsensu się w ogóle nad tym pochylać, praktycznie niezauważalne, a w normalnych warunkach w ogóle nie możliwe do zobaczenia. Zatem cóż, mogę z czystym sumieniem polecić ten telewizor

Przesiadka z kilkunastoletniego JVC 32 cali na 55 cali bez porównania więc nie będę się rozpisywał nad obrazem. Moim pierwszym wyborem był tv Samsung QE55S90C, niestety ich polityka dotycząca instalowanych matryc pozostawia dużo do życzenia. Nie ma szans by gdziekolwiek się dowiedzieć czy w tv Samsungu, który chcesz kupić jest zainstalowy szeroko przez nich reklamowany panel Quantum Dot OLED (QD OLED), czy zwykły panel WOLED od LG. To chyba jakaś wiedza tajemna, nawet w Samsungu ci tego nie powiedzą. Dlatego kupiłem LG z ich matrycą ale z Dolby Vision i z dźwiękiem DTS. Druga sprawa, w telewizorach Samsunga z tego roku nie zainstalujesz już aplikacji Canal Plus, a nie miałem zamiaru na telewizorze smart bawić się z przystawką więc żegnaj Samsung witaj LG.

Jakość nie do podważenia. Nawet tył telewizora wygląda pięknie. Obraz kryształ, piękne barwy, czarne czernie, po 7 latach z budżetowym LED różnica jest ogromna. Gry na PS5 bajka, mnogość ustawień, opcji i możliwości nieco przytłacza ale to co najważniejsze czyli obraz jest niesamowite. Uruchamia się dosłownie w sekundę, nawigacja i wszystkie aplikacje działają w ekspresowym tempie. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to przewód zasilający, którego nie da się odłączyć od telewizora, przez co nie mogę przepuścić przewodu przez kanał na kable bo wtyk jest zbyt duży. Serdecznie polecam!

Solidne wykonanie. Wspaniały obraz. Sprawnie dzialajacy system. Świetny dźwięk. Sterowanie głosowe.

Rewelacyjny obraz i dobry dźwięk. OLED LG C44LA, nie ma NFC, reszta to samo co C45LA. Serdecznie polecam.

Przesiadka z leciwego LED TV 42" to duży szoku, kolory piękne, żywe i kąty widzenia także robią wrażenie, menu TV szybkie i intuicyjne, wszystkie najważniejsze aplikacje dostępne (w tym Plex na którym mi zależało). Bałem się że OLED do bardzo jasnego salonu się nie nada - niepotrzebne obawy bo matryca jest bardzo jasna. Pilot bardzo funkcjonalny (ma rolkę do przewijania i wskaźnik który działa precyzyjnie). TV naziemną łapie bez problemu i o dziwo nawet na tym TV wygląda bardzo dobrze pomimo algorytmów skalowania obrazu. Ale magia się zaczyna jak się włączy materiał 4K z HDR, ściana wygląda wtedy jak okno do innego świata. Nawet obudowa robi wrażenie, solidny plastik z fakturą, a ramka dookoła ekranu metalowa. Polecam 120% zadowolenia. Oby służył długo 😃