Real Time Blooming Flower Nectar Woda Perfumowana 100 ml

Super zapach w cebulowej cenie, nawet trochę niszowy, inny ale piękny. Trwałość świetna całodniowa, ogon przez pierwsze 2 godz, lepiej nie przesadzać z aplikacją. Uniseks, na mężczyźnie też może być ciekawy, może wyjść bardziej skórzany, agarowy. Na mnie wychodzi kadzidlana lekko pudrowa szarlotka, z cynamonem i wanilią, do tego nuty drzewne, lekki zamsz, Bardzo fajnie otula, jest ciepło i słodkawo. Ale też to jak się układa zależy od pogody, wilgotności powietrza, wiatru, w pomieszczeniu też inaczej. No cudeńko, wg mnie na jesień, zimę, na wieczór. Ale będę próbowała jak brzmi również latem, może być ciekawie. Flacha ciężka, porządna, korek przypomina cerkiewną kopułę. 4 dychy za setkę. Można? Bardzo polecam, ale radzę jednak wcześniej sprawdzić na własnej skórze, nie każdemu przypasuje.

Polecam te perfumy wszystkim miłośnikom vanili. Moim zdaniem to zapach dla pań w każdym wieku. Słodki przyjemny zapach. Umilający dzień Dziękuję

Super, pięknie pachnie, nawilża. Za tą cenę jakość na 6+. Zdecydowanie kupię kolejne opakowanie

Świetny zapach ..chętnie bym jeszcze zamówiła ale ciężko go dostać

Really nice bottle

Krem stosuję od tygodnia a wiec nie zbyt długo, ale już zaczęłam zauważać małe zmiany takie jak: twarz jest bardziej promienna, małe przebarwienia na czole przy skórze włosów mocno się rozjaśniły. Krem stosuję 2x dziennie rano i wieczorem. Świetnie też sprawdza się jako baza pod makijaż, zauważyłam że dłużej trzyma się makijaż. Cena wysoka kremu, ale dostałam zniżkę i miłą niespodziankę w postaci próbek i super szczotkę do masażu na sucho, Więc nie żałuję i na pewno jeśli krem mi się skończy kupię kolejne opakowanie.

Szybko się wchłania, polecam

Stosuję go na noc na całą twarz i na szyję jeśli też coś tam mi nie pasuje tzn. coś się pojawi. Generalnie to u mnie wypryski kumulują się na czole i brodzie, czasem gdzieś na szyi. Rano faktycznie stan och jest wyyyraźnie złagodzony i to jest fajne👍 Nie ma mowy o jakimś pieczeniu czy czymś w tym rodzaju. Może też dlatego że całą porę jesienno-zimową stosowałam na noc krem z kwasami. To też było super. Więc cera przyzwyczaiła się do kwasów generalnie. Kwasu są serio ok. Trzeba tylko poczytać o nich.

Bardzo dobry krem na przebarwienia. To moje drugie opakowanie, w połączeniu z terapią Skinorenem już po tygodniu widzę delikatną poprawę. Mam baaaardzo głębokie przebarwienia, więc nie liczę na cuda w szybkim czasie, ale po tygodniu mogę śmiało stwierdzić, że z czasem efekt będzie bardzo dobry. Krem nie podrażnia, nie szczypie, skóra się nie łuszczy. Używam kremu tylko na noc. Ładnie nawilża.

Krem bardzo dobrze sprawdza się przy mojej cerze z trądzikiem różowatym. Już po pierwszym użyciu ukoił moja cerę, ładnie się wchłania (mimo dziwnie ziarnistej konsystencji wyczuwalnej tylko na początku smarowania). Przy regularnym stosowaniu czerwone ogniska zapalne ogasają. Cera staje się gładka i dobrze nawilżona. Jestem z niego bardzo zadowolona. Zużyłam już cztery opakowania.