British Sea Power - Man Of Aran (2CD)

Flaherty na kilometrach taśmy filmowej ukazał walkę o przetrwanie małej, odciętej od świata społeczności, żyjącej na niegościnnej wyspie położonej nieopodal północnego wybrzeża Irlandii, która - notabene - dziś jest już tylko turystyczną atrakcją. „Człowiek z Aran" przeszedł do historii kina jako dokument inscenizowany, tzn. zachowujący prawdę o miejscach i ludziach, ale też cokolwiek udramatyzowany, dyskretnie acz pewną ręką sterowany przez realizatora. BSP, rodem z Cumbrii, po doświadczeniach nagraniowych w dziwnych, omiatanych zimnymi wiatrami i sztormowymi, przesyconymi morską wilgocią bryzami wydawał się oczywistym kandydatem do stworzenia nowej ilustracji dźwiękowej do filmu Flaherty'ego. Ich fascynację dynamicznym, morskim klimatem słychać było aż nadto dobrze na wszystkich trzech poprzednich albumach: „The Decline Of British Sea Power" (2003), „Open Season" (2005) i „Do You Like Rock Music?" (2008). Teraz swoje doświadczenia musieli zderzyć z reżyserem i fotografowanymi przez niego ludźmi sprzed ponad 70. lat. Utwory BSP łączyły w sobie od początku surową podbarwioną sepią staroświeckość z nowoczesnym, nieoglądającym się na postpunkowe, garażowe mody epickim rozmachem brzmieniowym, szczodrze korzystającym (zwłaszcza na „Do You Like Rock Music?") z efektów naturalnych, wielowarstwowych wokali, smyczków i gęstych gitarowych sprzężeń. To wszystko się przydało przy realizacji całkiem nowego zadania zilustrowania filmu z zupełnie innej epoki. Od fantastycznego „Come Wander With Me" opatrzonego lamentującymi skrzypkami, intensywnymi, gęstymi rytmami, posępnymi dęciakami i żałobnymi chórami, po ponad 12-minutowy, intensywny aż do bólu i nawiązujący stylistycznie trochę do My Bloody Valentine, a trochę do najlepszych momentów Mogwai „Spearing The Fish", BSP z „Man Of Aran" uczynili małe arcydzieło sztuki filmowo-rockowej.