Szczoteczka elektryczna Seysso Silver Professional

Szczoteczka jak w opisie produktu... wyglada na bardzo solidnie wykonaną choć jest to chiński produkt dystrybuowany na Polskę przez K-Trade Karol Kowalczyk z Warszawy. Szczoteczka spełnia w 100% swoją funkcję i biorąc pod uwagę jakość, funkcjonalność i cenę, według mnie, jest najlepszą opcją na polskim rynku. Brak udziwnień a wszystkie elementy szczoteczek wiodących producentów są uwzględnione. Opakowanie szczoteczki, materiały z których jest wykonana oraz design są porywające i robią rewelacyjne wrażenie. Ma się uczucie obcowania z ekskluzywnym produktem. Technologia soniczna, której się obawiałem, jest bardzo fajna. Jakość czyszczenia porównywalna do szczoteczek rotacyjnych np. oral-B ale za to odczucia przy czyszczeniu są bardziej komfortowe i subtelne. Wada... czasem łaskocze :) Jeśli wydanie kilku stówek na szczoteczkę to nie problem, to tą mogę polecić po miesiącu użytkowania. Liczę, że Seysso nie zawiedzie po okresie gwarancyjnym.

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. To moja pierwsza szczoteczka soniczna i już nie wyobrażam sobie powrotu do zwykłej elektrycznej. Po pierwszym użyciu wydawało mi się, że trochę mnie łaskocze i trzeba się przyzwyczaić do specyficznego dźwięku, który przywołuje na myśl gabinet dentystyczny. Jednak efekty - czyli zęby tak czyste, jak po piaskowaniu u dentysty, rekompensują te niewielkie niedogodności,, do których zresztą można się przyzwyczaić po 2-3 użyciach. Bardzo polecam. Szczególnie, że cena w porównaniu z innymi szczoteczkami tego typu jest bardzo dobra. Ja następnym razem zrezygnuję z zakupu szczoteczki z opcją wybielania i wybiorę najprostszy model, bo będzie on jeszcze tańszy, a wibracje nastawione na wybielanie są dla mnie zbyt intensywne, więc ich nie stosuję praktycznie w ogóle.

Używam od tygodnia. Jest to moja pierwsza szczoteczka soniczna, więc nie mam porównania do innych dostępnych na rynku. Mam model Seysso Profesional z trzema trybami pracy w kolorze czarnym. Mój model jest znacznie droższy od podstawowego, ale myślę że warto mieć przynajmniej dwa tryby pracy w tego typu sprzęcie (tak aby jeden był delikatny, a drugi dość silny). Dwie osoby z mojej rodziny mają szczoteczki soniczną firmy Philips Diamond Clean i wydaje mi się, że głośność jest podobna. Zgodnie z deklaracjami producenta i innych użytkowników bateria w Seysso ma być znacznie bardziej wytrzymała od Philipsa (tak jak wspomniałam, używam dopiero od tygodnia, narazie nie była ładowana). Jedyną wadą jest naprawdę duże opakowanie podróżne - nie wyobrażam sobie pakować coś takiego do walizki podróżnej, więc właściwie nie wiem czy w ogóle będę tego używać. Natomiast, jeżeli zapewnienia okażą się prawdziwe i bateria będzie trzymała ponad miesiąc, to w ogóle nie widzę potrzeby zabierania ładowarki (którą jest również to właśnie opakowanie). To jest jedyny punkt w którym moim zdaniem Philips był lepszy, opakowanie mają idealnej wielkości, a również posiada ono funkcje ładowania. Szczoteczkę łatwo się myje, chociaż trochę ciężko ściągnąć końcówkę - za pierwszym razem bałam się że ją złamię. Głównym powodem dla którego zdecydowałam się na Seysso zamiast Philipsa, oprócz ceny oraz faktu że Philipsa częściej trzeba ładować, był fakt że akumulator w szczoteczce marki Philips mojej siostry, padł po dwóch latach użytkowania, tj. po upływie terminu gwarancji, co prawda użytkowania przez dwie osoby, ale była to szczoteczka kupiona wówczas za kwotę około 650 zł. Uwaga: żaden serwis prawdopodobnie nie podejmie się naprawy. Podsumowując, pomimo ceny (prawie 400 zł za model z 3 trybami pracy) myślę, że każdy powinien się wyposażyć w taki sprzęt (oraz najlepiej, dodatkowo irygator), ponieważ niestety, ale szczoteczki zwykłe i elektryczne po prostu nie domywają zębów, tak jak robi to szczoteczka soniczna.

Czyści skutecznie. Jest lekka. Dość cicha. Ma 3 tryby czyszczenia. Tryb SOFT jest na tyle mało "inwazyjny", że faktycznie można go używać gdy ma się mosty, implanty, ect. Ma pamięć ostatnio używanego trybu i ta funkcja jest bardzo pomocna, jeżeli korzysta się tylko z jednego trybu. Może być używana przez dzieci. Na początku jest wrażenie "gilania" do którego osoba dorosła powinna się przyzwyczaić szybko, dziecko może trochę wolniej. Dla 8-10 latka będzie raczej ok, mniejsze dzieci to pewnie różnie mogą reagować. Generalnie przejście od szczoteczki innego rodzaju do tej może być pewnym zaskoczeniem, bo tutaj ruchy są jednak bardzo szybkie.

Szczoteczkę swoją używam od marca i jestem z niej bardzo zadowolona. Naładowanie trzyma bardzo długo. Timer na razie działa bez zarzutu, choć czytałam opinie, że po okresie gwarancji różnie z tym bywa ale do końca gwarancji jeszcze daleko. Miałam problemy z pojawiającymi się otwartymi kieszeniami dziąsłowymi a odkąd używam tej szczoteczki ta przypadłość praktycznie się nie pojawia. Jestem na tyle zadowolona ze szczoteczki, że taką samą kupiłam córce właśnie teraz pod choinkę i ona też sobie chwali, choć jest w fazie przyzwyczajania się do szczoteczki sonicznej.

rewelacja. używaliśmy wcześniej szczoteczki elektrycznej, ale to cudo jest lepsze. trochę trzeba się przyzwyczaić do łaskotania zębów, ale warto bo szczoteczka wymiata. super materiał, elegancko wygląda, dobrze się czyści. nie wiem jeszcze jak deklarowana przez producenta jakość baterii, bo za krótko szczoteczki używam. fajne etui-ładowarka, choć gabarytowo dość duże. generalnie produkt polecam, bo ma wszelkie opcje dużo droższych produktów konkurencji, a cena jest sporo niższa.

Zmiana zwykłej szczoteczki manualnej na seysoo carbon professional okazała się strzałem w dziesiątkę. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, po kilku tygodniach można zaobserwować znacznie czystsze i bielsze zęby. Jedynym minusem dla niektórych osób może być to iż szczoteczka z początku może sprawiać wrażenie łaskotania dziąseł. Jednak z czasem człowiek się do tego przyzwyczaja i nie ma żadnego dyskomfortu. Serdecznie polecam, lepiej wydać parę stówek na lepszą szczoteczkę niż później znacznie więcej na dentystę 😉

Moim zdaniem szczoteczka jest rewelacyjna, chociaż używam zaledwie drugi dzień. Widzę bardzo dużą różnicę między czyszczeniem manualnym a sonicznym. 5 letnie dziecko również korzysta i jest zachwycone. Korzysta z trybu soft. Szczoteczka informuje kiedy powinien przejść do kolejnej partii zębów i sama się wyłącza po 2 min dzięki temu wie ze juz umysł zęby. Jeśli nie zdąży to po prostu włącza ja drugi raz i dokancza. Chętniej teraz myje zęby. Nie żałuję na nią wydanych pieniędzy i mam nadzieje ze mi posłuży.

Produkt dużo lżejszy od Diamond Clean Philipsa. Wydaje się być trochę zabawką, ale po tygodniu już widzę efekty. Stara szczoteczka Sonicare nie miała już chyba tylu ruchów sonicznych, co na początku (deklarowane 31000 ruchów). Ta w funkcji Whitening ma mieć podobno 96000. I to czuć. Bo znowu muszę się przyzwyczajać - łaskocze w wargi. Same zęby już ewidentnie bielsze. Pewno wiele zależy od samej pasty, ale ja nie stosując żadnej wybielającej już widzę efekty. Polecam produkt.

Po ponad 2 tygodniach użytkowania, musze stwierdzić że jestem bardzo zadowolony, szczególnie po wcześniejszych doświadczeniach z Oral-B i Philipsem (Philips bił na głowę Oral-B, ale padł po ok roku użytkowania, a po wymianie w serwisie, kolejny egzemplarz znowu padł po kolejnym ok roku). Seysso moim zdaniem intensywniej czyści i sporo dłużej trzyma na baterii. Jeśli chodzi o jakość wykonania to niczym nie odstaje od Philipsa.