Kosiarka akumulatorowa Makita DLM330ST

Fajna, nieduża maszyna. 18V z aku 5Ah może wydawać się niewiele, ale na moich 200m² spokojnie daje radę. na większy areał lepiej zaopatrzyć się w dodatkowy aku. Słaba moc jest rekompensowana wysokimi obrotami silnika. Z tym, że bierze pokos przy krawężniku to zabieg marketingowy - fizyki się nie oszuka. Sprzęt jest zgrabny, dobrze upakowany, z fajnym dostępem do wszystkiego. Wkładka mulczująca sprawdza się aczkolwiek jeżeli chcecie mieć pokos dobrze zmielony to trzeba kosić wolno, albo powtórzyć proces. Regulacja wysokości działa płynnie; zakres od 0, czyli od mchu, do jakchiś 7 cm. Plastiki nie trzeszczą i nie rozłażą się. Kółka nie są łożyskowane. Przy tej wadze urządzenia to norma. Operowanie tą kosiarką jest wygodne, no i ten brak kabli.... Żałuję, że dopiero teraz zdecydowałem się na ten zakup. A teraz łyżka dziegciu w tej beczce miodu. KOSZ TO JEST TRAGEDIA!! Dlatego odjąłem jedną gwiazdkę. Projektant tego kosza powinien smażyć się w Piekle i zapewne tam trafi. Skąd Makita wyrzasnęła tego janusza to nie wiem, ale na pewno nie mógł być drogi. Po pierwsze: uchwyt kosza - idea piękna w swej prostocie i solidności, z mocnego drutu, ale wlot jest za wysoko ustawiony co daje trawie wstępny opór. Poradziłem sobie z tym dorabiając dłuższy pałąk i zmieniając kąt tak, by tył opadł. Kosz przez to stał się nieforemny, ale przynajmniej zadziałało. Po drugie: sam kosz wygląda pięknie, sylwetka ze sportowym zacięciem. Efekt? Za bardzo podniesiony i skrócony spód; aż się prosi o odwrócenie proporcji góra-dół. Projektant wymyślił sobie, że trzeba chronić użytkownika przed kurzem. W efekcie jego zabiegów powietrze z kosza ucieka bokami, a nie do tyłu, co skutkuje opadaniem trawy tam, gdzie jest jej łatwiej, czyli zaraz za wejściem do kosza. Efektem tego januszowego majstersztyku jest to, że kosz napełnia się max do 1/3 i to przy suchej i krótkiej trawie. Poradziłem sobie nawiercając sporą sieć otworów z tyłu i z góry opaski wiertłem fi 5. Wywietrznik z klapką jest. I tyle o nim można powiedzieć, bo nie spełnia roli do której jest przeznaczony. Opada w momencie gdy nawet ślepiec zorientuje się, że łazi po skoszonej trawie, a wlot jest dokładnie zatkany. Reasumując: gdyby nie spieprzony kosz to byłaby rewelacja.

Do małego ogródka wystarcza w zupełności. Minusem jest źle zaprojektowany, kosz który wysypuje trawę już przy połowie zapełnieni ale mimo wszystko kosiarka spisuje sie świetnie a brak kabla za sobą rekompensuje tą niedogodność .

Była raz testowana, bo trawa jeszcze słabo nam rośnie i na pełnym akumulatorze pracowała 1 godzinę, kosząc na średniej wysokości około 300m2 .

Jeszcze nie używałem ale kosiarka zgrabna , kompaktowa i na tzw.oko z dobrego materiału. Rozruch próbny bez problemu

Bardzo przydatna do koszenia niewielkich trawników. Zwrotna i lekka w prowadzeniu.

Jak to Makita, produkt super, spełnienia moje wymagania. Jestem super zadowolony

Ok

Spełnia oczekiwania

Bardzo dobra kosiarka

Zgodny z oczekiwaniami.