Stowarzyszenie Umarłych Poetów (Dead Poets Society) (DVD)

Muszę przyznać, iż film ten bardzo miło mnie zaskoczył. Przede wszystkim bardzo dobra gra aktorska. Ponadto, film posiada oryginalną, ciekawą fabułę, która sprawia, że ogląda się go z całkowitym skupieniem i zainteresowaniem. Bardzo podobała mi się postać niezwykłego nauczyciela z języka angielskiego, który nie jest typowym belfrem, dla którego liczą się tylko szkolne stopnie, ale również, a przede wszystkim to, aby zrozumieć i nauczyć czegoś pożytecznego i życiowego swoich uczniów. Polecam kupno, film świetny!

*****

Film, do którego zawsze wracam z wielkim sentymentem. Myślę, że mimo upływu czasu, wciąż pozostaje aktualny, wzrusza, bawi i wskazuje istotne wartości bez zbędnego nadęcia i patosu. Wyjątkowo ciepły, chociaż jednocześnie tragiczny, budzi wiele emocji. Historia prosta, chyba nawet dość przewidywalna, a jednak wciąż niezwykła i poruszająca. Ciekawa galeria postaci, bardzo sugestywna gra aktorska, jedna z najlepszych kreacji Robina Williams'a. Obowiązkowa pozycja dla każdego miłośnika kina.

Zdecydowanie oceniam na pięć gwiazdek. Robin Williams jest jak zwykle świetny, a fabuła sprawia, że czujemy, jakbyśmy sami brali udział w tej historii. Film pokazuje, jak różne mogą być podejścia do świata (i do poezji). "Stowarzyszenie Umarłych Poetów" jest naprawdę bardzo wartościowym filmem, poruszane są w nim podstawowe, ale często zapominane przez nas wartości. Dzięki niemu znów możemy spojrzeć na świat z innej strony, bo po obejrzeniu "Stowarzyszenie..." zmusza do przemyśleń.

"Stowarzyszenie..." to film niewątpliwie piękny, mądry i wzruszający. Jego odbiorcy dzielą się na tych, którym film trafił prosto w serce, na tych, którzy uważają, że jest "fajny" i na tych, którzy patrzą na błędy logiczne. Jak już zauważyliście ma w sobie niesamowitą magię, ale zauważmy, że magia ta jest zarezerwowana tylko dla wybranych. Tylko dla tych, którzy w film się wtopili, żyli jego życiem, mają go w sercu. Innymi słowy zrozumieli i pokochali go.

Produkcja, która przywraca wiarę w spełnienie marzeń. Nauczyciel (Robin Williams) potrafił przemówić do serc swoich uczniów. Namówił ich do rozwijania własnych pasji, cieszenia się każdym dniem życia. Pokazał inną drogę. Jego metody nauczania są niekonwencjonalne, rzadko zdarzają się w dzisiejszych czasach takie nauczyciele. Film porywa, zmusza do działania, porusza. Film, który zapamiętuje się na długie lata. Godny polecenia!

Ten film naprawdę mnie urzekł. Nie dość, że doskonale oddaje uczucia młodych ludzi w wieku dojrzewania, jednocześnie ciekawych świata i ruganych za chęć poznania go i wyjście poza szablon, to poczułam się wręcz emocjonalnie związana z bohaterami, popłakałam na końcu. Poznajemy również dość niekonwencjonalnego nauczyciela, który chce pobudzić uczniów do twórczego działania. O zacofaniu, wszędobylskich schematach, konwenansach i dramacie młodych.

Pięknie opowiedziana historia. Świetna gra Robina Williamsa, który wcielił się w rolę niezwykle ciepłego i inteligentnego nauczyciela, który poprzez swoją postawę i niekonwencjonalne podejście do nauczania zyskał sobie sympatię grupy chłopców. Nauczył ich myśleć, a nie biernie odtwarzać wyuczone fakty. Chciał by brali z życia jak najwięcej, by nie bali się marzyć i walczyć o te marzenia. Historia, która warto poznać. Uwaga, może wzruszyć!

Pierwszy raz ten film obejrzałam na lekcji języka polskiego, i przykuł moją uwagę. Nie tylko moją, co cała (dosłownie!) klasa wpatrywała się w ekran telewizora. Może nie wszyscy zrozumieli prawdziwe znaczenie tego filmu, ale słowa "Mój kapitanie" kojarzy cała moja klasa. Ogólnie film godny polecenia, sama pragnę go obejrzeć jeszcze raz, tyle, że w domowym zaciszu. Bardzo wartościowy, do tego nutka komedii i dramatu. Fantastyczny!

To ciekawa, zabawna i bardzo wzruszająca opowieść o pewnym dość niekonwencjonalnym nauczycielu, który znalazł się w bardzo staroświeckiej szkole, która nie toleruje takich....metod nauczania. Nasz bohater natomiast od razu przypada do gustu znudzonym uczniom, którzy jak gąbka chłoną wszystko co podsuwa im nowy nauczyciel. Polecam, bo to naprawdę rewelacyjny kawałek kinematografii, który na wiele lat pozostaje w pamięci.