Diablo Chairs V-Commander Biało-Czarny

Produkt używam od ok 10 dni i jak do tej pory jestem bardzo zadowolony, produkt spełnia moje oczekiwania. Bardzo łatwy i intuicyjny montaż. Zakres regulacji bardzo dobry a siedzenie i oparcie odpowiada moim dość wymagającym plecom, które są po operacji stabilizacji kręgosłupa.

Bardzo dobry fotel w tej cenie.

Rewelacyjne😁

Używam od dwóch tygodni i bardzo sobie chwalę. Fotel wygodny zarówno do pracy jak i do relaksu. Przy 184cm wzrostu mogę go bardzo dokładnie wyregulować. Podczas składania dość ciężko wchodzi zagłówek. Całość jest bardzo masywna i solidna. Dystrybutor, domator24, zrobił na mnie wrażenie szybkością reakcji. Po rozpakowaniu okazało się, że jeden podłokietnik jest lekko uszkodzony. Reklamacja online została rozpatrzona w 24 godziny, a po następnych 24 podłokietnik był już u mnie.

Jakość fotela za takie pieniądze to jest jakiś żart w stosunku do klienta. Regulowany zagłówek a raczej jego brak jest nie ma miejscu w tym zakresie cenowym. Jak może nie być choćby najprostszego mechanizmu blokukacego pozycje zagłówka. To jak by ktoś kto projektował ten element fotela skończył pracę w połowie projektowania. Jest zagłówek z możliwością regulacji a nie można go niczym zablokować na danej wysokości. Lepsze fotele można kupić w typowym markecie, przynajmniej jak jest coś regulowane to naprawdę jest. Do tego plastiki na podłokietnikach luźno sobie chodzą, oczekiwałem za tą cenę czegoś naprawdę solidnego i wygodnego a dostałem krzesło które nijak nie spełnia tego jak jest opisywane.

W końcu udało mi się napisać recenzję tego fotela, którego użytkuję od lutego. Wcześniej nie udawało mi się, bowiem skutecznie na nim zasypiam, np. oglądając kluczowe momenty ESL Pro Season 13 taka sytuacja mi się przytrafiła dwukrotnie. Ale od początku. Dość długo szukałem fotela, który nie przypominałby typowego gamingowego kubła, a miał ten biurowy, elegancki sznyt. I znalazłem go w Diablo V-Commander. Poczytałem jaki jest on wspaniały, ile ma regulacji i czego to nie zapewnia. Więc zamówiłem model w wielkości normal, bo jakiś ponadwymiarowy nie jestem. Przyszedł duży karton. Rozpakowuję i skręcam w białych rękawiczkach dołączonych do zestawu, fajny gadżet. Poczułem się dopieszczony. Jednak już przy montażu spotkał mnie zawód. Wciśnięcie zagłówka okupiłem przytrzaśnięciem kciuka próbując wcisnąć go w oparcie. Siniak i niesmak pozostawał dwa tygodnie, a pozycja zagłówka do teraz, ponieważ jest to szalenie trudne, ciężkie i w ogóle nieprzemyślane, wymaga dużej siły i właściwie nie da się go precyzyjnie ustawić: punkt ruszenia wymaga takiej siły, że zdejmujesz zagłówek z oparcia. Więc nie ruszam. Brakuje też regulacji kątowej zagłówka, która byłaby przydatna. No nic, zacząłem dopasowywać fotel do siebie i powiem szczerze, że do dziś nie znalazłem komfortowej pozycji ani do pracy, ani do casualowego grania w w Wiedźmina na padzie. Gdy chcę pracować, i daję oparcie do przodu, to wysuwam siedzisko też do przodu. Niestety, chcąc zmienić pozycję na bardziej zrelaksowaną - nie da się bez przesunięcia siedziska i zmiany wysokości oparcia, bo miejsce podparcia lędźwi też się zmienia. Samo podparcie lędźwi też reguluje się tylko w górę, jak chce się w dół to trzeba opuścić na sam dół i szukać odpowiedniej wysokości unosząc oparcie w górę. Co ciekawe, gdy chcę poczillować, w takiej pozycji, to nogi mi zwisają przy spuszczeniu krzesło nawet na najniższą wysokość, aż pobiegłem do piwnicy, aby sprawdzić czy przypadkiem nie dostałem fotela w wersji King. Co więcej podłokietnik lewy jest wyświechtany jak kierownica w Passacie Janusza i to po dwóch miesiącach.I jeszcze nie rozumiem po co jest ta wajcha do tiltu. Odkręcałem na maksa w obie strony i nie zauważyłem żadnej różnicy.To mój pierwszy fotel tego typu za tak poważne pieniądze. I trochę żałuję, że nie kupiłem 3x tańszego, ikeowego Markusa. Za prawie 1.5k spodziewałem się perfekcji, a wyszedł trochę bubel.W końcu udało mi się napisać recenzję tego fotela, którego użytkuję od lutego. Wcześniej nie udawało mi się, bowiem skutecznie na nim zasypiam, np. oglądając kluczowe momenty ESL Pro Season 13 taka sytuacja mi się przytrafiła dwukrotnie. Ale od początku. Dość długo szukałem fotela, który nie przypominałby typowego gamingowego kubła, a miał ten biurowy, elegancki sznyt. I znalazłem go w Diablo V-Commander. Poczytałem jaki jest on wspaniały, ile ma regulacji i czego to nie zapewnia. Więc zamówiłem model w wielkości normal, bo jakiś ponadwymiarowy nie jestem. Przyszedł duży karton. Rozpakowuję i skręcam w białych rękawiczkach dołączonych do zestawu, fajny gadżet. Poczułem się dopieszczony. Jednak już przy montażu spotkał mnie zawód. Wciśnięcie zagłówka okupiłem przytrzaśnięciem kciuka próbując wcisnąć go w oparcie. Siniak i niesmak pozostawał dwa tygodnie, a pozycja zagłówka do teraz, ponieważ jest to szalenie trudne, ciężkie i w ogóle nieprzemyślane, wymaga dużej siły i właściwie nie da się go precyzyjnie ustawić: punkt ruszenia wymaga takiej siły, że zdejmujesz zagłówek z oparcia. Więc nie ruszam. Brakuje też regulacji kątowej zagłówka, która byłaby przydatna. No nic, zacząłem dopasowywać fotel do siebie i powiem szczerze, że do dziś nie znalazłem komfortowej pozycji ani do pracy, ani do casualowego grania w w Wiedźmina na padzie. Gdy chcę pracować, i daję oparcie do przodu, to wysuwam siedzisko też do przodu. Niestety, chcąc zmienić pozycję na bardziej zrelaksowaną - nie da się bez przesunięcia siedziska i zmiany wysokości oparcia, bo miejsce podparcia lędźwi też się zmienia. Samo podparcie lędźwi też reguluje się tylko w górę, jak chce się w dół to trzeba opuścić na sam dół i szukać odpowiedniej wysokości unosząc oparcie w górę. Co ciekawe, gdy chcę poczillować, w takiej pozycji, to nogi mi zwisają przy spuszczeniu krzesło nawet na najniższą wysokość, aż pobiegłem do piwnicy, aby sprawdzić czy przypadkiem nie dostałem fotela w wersji King. Co więcej podłokietnik lewy jest wyświechtany jak kierownica w Passacie Janusza i to po dwóch miesiącach.I jeszcze nie rozumiem po co jest ta wajcha do tiltu. Odkręcałem na maksa w obie strony i nie zauważyłem żadnej różnicy. To mój pierwszy fotel tego typu za tak poważne pieniądze. I trochę żałuję, że nie kupiłem 3x tańszego, ikeowego Markusa. Za prawie 1.5k spodziewałem się perfekcji, a wyszedł trochę bubel.

zalety: - wygodny, choć trzeba się przyzwyczaić do siedzenia na siatce, bo pierwszy tydzień mocno odczuwałem na boku uda uciskanie - dzięki siatkom jest fajnie przewiewny i można na nim długo siedzieć - siedzę przy kompie 12-14h z przerwami na jedzenie/toaletę i nie mam mokrej koszulki jak przy "pełnym" krześle wady: - zagłówek w formie producenckiej kompletnie nieprzydatny, chyba, że masz wiszący na głową monitor, bo tylko w pozycji leżącej daje jakiekolwiek podparcie głowy - w pozycji pionowej i wyprostowanym ciele brakuje mi ok 6-8cm żeby dotknąć zagłówka głową - musiałem sobie paskiem przyczepić zagłówek dodatkowy, żeby móc się oprzeć - zagłówek po raz drugi - regulacja - kompletnie nieprzydatna, bo każdorazowe oparcie głowy o zagłówek powoduje jego opadanie do najniższej pozycji - podłokietniki, podobnie jak x-one horn mają różną wysokość i całkowicie opuszczone mają ~1cm różnicy w wysokości względem blatu biurka, co jest mega niewygodne, bo nie można dostosować sobie wysokości do biurka i ma się jedną rękę "nad" biurkiem, gdy druga się opiera o blat - w mojej ocenie - kółka - chodzą tak lekko, że minimalne ruszenie się na krześle powoduje jego jazdę - bez maty gumowej nie ma szans, żeby krzesło stało stabilnie na panelach - wspomniany tilt - nie ma żadnej różnicy w którą stronę się przekręci - wysokość - wariant normal(150-200) - dla osoby o wzroście 170cm na najniższym ustawieniu nogi swobodnie dotykają podłogi tylko w całkowicie wyprostowanym ustawieniu i wsuniętym siedzisku - na pierwszym stopniu odchylenia pięty ledwo sięgają podłogi, przy pełnym odchyleniu palce ledwo sięgają - cena kompletnie nieadekwatna - po 1msc używania stwierdzam, że fotel jest za drogi o co najmniej 2x za drogi - 500-700zł to max co powinien kosztować przy wspomnianych mankamentach

wykonanie na plus. ladnie , schludnie, starannie. stabilne, wszystko chodzi precyzyjnie. dla mnie oparcie ani siedzisko nie jest wygodne - siatka powoduje ze sila glownie dziala na boki ud. (efekt wpadania w hamak) do tego wyprofilowanie siedziska mocno schodzi w dol. jest uczucie zeslizgiwania sie. Osoba ponizej 170cm, bez butow, raczej nie bedzie dotykac podlogi, chyba ze sie zsunie i wylozy jak do drzemki.